Dzięki bardzo dobrej drugiej połowie sezonu 2022/23, Los Angeles Lakers dość niespodziewanie włączyli się do walki o mistrzostwo NBA. Ostatecznie na drodze do szczęścia zespołu Darvina Hama stanęli Denver Nuggets. Emocjonujący finał pomiędzy tymi drużynami sprawił, że teraz Lakers czują chęć zrewanżowania się rywalowi za porażkę. Jak zareagowali na to w Kolorado?
Mówimy o dwóch zespołach, które do kolejnego sezonu przystąpią z chęcią rywalizacji o mistrzostwo NBA. Denver Nuggets staną w obronie zdobytego tytułu, z kolei Los Angeles Lakers będą jednym z ich najpoważniejszych rywali. Latem ekipa z LA zadbała o to, by LeBron James i Anthony Davis otrzymali wystarczająco dużo wsparcia. Gwiazdy składu są zadowolone z tego, co osiągnął Rob Pelinka, czyli sternik drużyny. W pierwszym meczu sezonu Lakers zmierzą się z… Denver Nuggets.
Spotkanie odbędzie się rzecz jasna w Kolorado, ponieważ zaraz przed jego rozpoczęciem Nikola Jokić i spółka odbiorą swoje mistrzowskie pierścienie. Zatem zanim zawodnicy Lakers wyjdą z tunelu na parkiet, będą musieli czekać aż zespół, który ograł ich w poprzednich play-offach odbierze zasłużoną nagrodę. Anthony Davis w trakcie dnia dla mediów mówił o tym, że Nuggets w trakcie serii finału Zachodniej Konferencji “sporo mówili”, dlatego skrzydłowy nie może się doczekać pierwszego starcia przeciwko temu konkretnemu rywalowi.
– Naprawdę sporo mówili – przyznaje Davis, sugerując, że rywal w trakcie bezpośredniej rywalizacji nie gryzł się w język. – Rozumiemy to, zdobyliście mistrzostwo, ale razem z Bronem [LeBronem Jamesem przyp. red.] wiele na ten temat rozmawialiśmy. Nie możemy się doczekać tego meczu – dodał AD. Wyzwań dla Lakers będzie znacznie więcej, ale to jedno wydaje się być dla ekipy z LA szczególne. W trakcie media-day Denver Nuggets jeden z dziennikarzy przytoczył słowa Davisa trenerowi zespołu – Michaelowi Malone’owi. Taka była jego reakcja.
– To ich sprawa, jeśli nadal się o nas martwią – przyznał. – Mam do Lakers oraz do Darvina Hama ogromny szacunek. Ale jeśli nadal o nas myślą, to muszą sobie z tym poradzić sami – dodał. Ale czy zwycięstwo w meczu sezonu regularnego przykryje rozgoryczenie po porażce w serii play-off? Wydaje się, że to za mało, dlatego szczególnie ciekawie byłoby dopiero wtedy, gdyby ekipy ponownie spotkały się w fazie posezonowej. Możemy się jednak spodziewać, że w międzyczasie strony będą się wymieniały “uprzejmościami”.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET