Choć Donovan Mitchell wciąż ma jeszcze kilka tygodni na zmianę zdania, to wygląda na to, że podjął już ostateczną decyzję. Łączony ze zmianą barw klubowych obrońca potwierdził, że w najbliższym czasie nie przedłuży umowy z Cleveland Cavaliers. Co może sugerować jego decyzja?
Donovan Mitchell ma za sobą jeden z najlepszych sezonów w swojej dotychczasowej karierze. Po transferze z Utah Jazz do Cleveland Cavaliers w zamian za Lauriego Markkanena, Collina Sextona, przyszłe wybory w Drafcie oraz 14. pick, który wykorzystano na Ochaia Agbajiego, obrońca wskoczył na wyższy poziom i w 68 rozegranych spotkaniach notował średnio 28,3 punktu, 4,3 zbiórki, 4,4 asysty oraz 1,5 przechwytu.
Mitchell po raz czwarty z rzędu został nominowany do Meczu Gwiazd, jednak wciąż brakuje mu jednego – występu przynajmniej w finałach Konferencji. W 2018 i 2021 roku jeszcze jako zawodnik Jazzmanów rozgrywki Donovana kończyły się na drugiej rundzie play-offów. W tym roku Cavs odpadli już na pierwszym etapie, gdzie musieli uznać wyższość niżej rozstawionych New York Knicks.
Donovan Mitchell chce wygrywać i wiele wskazuje na to, że to właśnie w oparciu o drużynowy sukces (lub jego brak) podejmie on swoją następną kontraktową decyzję. Na ten moment pewne jest jedno: 27-latek nie przedłuży teraz umowy z Cavaliers.
– Wciąż będę miał okazję podpisać przedłużenie kontraktu kolejnego lata. To jest moim głównym punktem skupienia. Chcę po prostu wyjść [na parkiet] i grać najlepiej, jak tylko potrafimy, by zdobyć dla tego miasta mistrzostwo, a wtedy zobaczymy. Dodaliśmy kilku zawodników. Mamy za sobą sezon, który można w pewien sposób uznać za dobry, dopóki wszystko się nie posypało. O tym teraz myślimy. To jest teraz w mojej głowie – powiedział Mitchell.
Obecny kontrakt zawodnika wiąże go z Cavs co najmniej do 2025 roku, choć potem może on skorzystać z wartej ponad 37 milionów dolarów opcji zawodnika. Gdyby Mitchell zdecydował się na przedłużenie umowy teraz, to mógłby zainkasować 150 milionów za dodatkowe trzy lata gry. Jeżeli poczeka jednak do zakończenia rozgrywek 2023/24, to przedłuży okres swoich lukratywnych zarobków o co najmniej rok.
Wygląda zatem na to, że Mitchell podejmuje decyzję czysto finansową, choć nie przyznaje tego wprost. Na bezpośrednie uzasadnienie podobnego podejścia zdecydował się Giannis Antetokounmpo. Grek przyznał, że nie przedłuża umowy z Milwaukee Bucks już teraz, bo prolongata w przyszłym roku zagwarantuje mu większe zarobki na dłuższy okres.
Należy jednak pamiętać, że dla Mitchella będzie to dopiero drugi rok w barwach organizacji, która nie wybrała go w Drafcie. Trudno mówić zatem o szczególnej lojalności (choć Mitchell dorastał jako kibic LeBrona Jamesa), więc jeżeli sezon Cavs okaże się kompletną klapą, to Donovan może szukać wyjścia awaryjnego jeszcze przed wygaśnięciem obecnej umowy. Na ten moment podkreśla jednak ekscytację nadchodzącymi rozgrywkami.
– Jestem naprawdę podekscytowany tym, co tutaj mamy. To chyba największa rzecz, szczególnie dla mnie. Możemy zrobić coś wyjątkowego. To właśnie przekazałem Georgesowi [Niangowi] i Maxowi [Strusowi] kiedy powiedziałem im o przyjściu tutaj – dodał Donovan.
Wspomniany przez zawodnika duet dołączył tego lata do szeregów Cavaliers. Pierwszy z nich – Georges Niang – w poprzednich rozgrywkach reprezentował barwy Philadelphia 76ers, gdzie notował średnio 8,2 punktu oraz 2,4 zbiórki, trafiając 40,1% rzutów za trzy. Max Strus był z kolei jednym z kluczowych elementów rewelacyjnych Miami Heat, dla których zdobywał 11,5 punku, 3,2 zbiórki oraz 2,1 asysty na mecz.