Los Angeles Clippers nie prowadzą już rozmów z Philadelphia 76ers na temat transferu Jamesa Hardena – poinformował dziennikarz ESPN Brian Windhorst. W ostatnich tygodniach pojawiały się informacje, że rozmowy pomiędzy przedstawicielami obu klubów wyhamowały, ale jako główną przyczynę podawano niechęć Sixers do handlowania. Kilkanaście tygodni temu Harden dał jasno do zrozumienia, że chce odejść z Filadelfii, a jego preferowanym pracodawcą byli Clippers.
W podcaście „The Hoop Collective” dziennikarz ESPN Brian Windhorst przekazał, że Los Angeles Clippers przerwali negocjacje z Philadelphia 76ers w sprawie ewentualnego pozyskania Jamesa Hardena. Z wcześniejszych informacji wynikało, że to Sixers nie byli zainteresowani transferem. Teraz wszystko wskazuje na to, że obie strony nie chcą sobie już tym zaprzątać głowy.
– Clippers próbowali pozyskać Hardena, ale do tego nie doszło. I z tego, co rozumiem, to zespół z Los Angeles powiedział „okej, nic tutaj nie wskóramy. Musimy iść dalej”. I chociaż zakładam, że z pewnością mogą dogadać się w trakcie sezonu, to zakładam, że nie nastąpi to teraz – powiedział Windhorst.
Doniesienia Windhorsta mają sens, gdy weźmie się pod uwagę wszystkie okoliczności związane z Hardenem. Jeśli wierzyć amerykańskim dziennikarzom, Sixers chcą za gwiazdora zdecydowanie więcej, niż wynosi jego wartość rynkowa. Clippers najwidoczniej nie chcieli przepłacać za gracza, który najlepsze lata kariery ma już za sobą, a do tego jest pokłócony z władzami Sixers.
Dziennikarz zakłada, że Clippers rozpoczną nowy sezon z tym składem, który mają obecnie. Zauważa jednak, że klub z Kalifornii ma na tyle „assetów”, że jest w stanie dopiąć wymianę w trakcie rozgrywek. Do tego czasu jednak nie powinniśmy się spodziewać ze strony Clippers jakichś większych ruchów.
Wartość Hardena może spaść w trakcie sezonu, jeśli klub zdecyduje się na odsunięcie go od zespołu. Od momentu zażądania wymiany Harden przyznał, że jest w konflikcie z władzami Sixers. Miał także poczuć się oszukany przez dyrektora generalnego zespołu Daryla Moreya.