Wygląda na to, że Luka Doncić na poważnie wziął do siebie brak awansu do czołowej dziesiątki Konferencji Zachodniej w poprzednim sezonie NBA. Dziennikarze, a ostatnio nawet partner z reprezentacji Słowenii, przyznają, że gracz Dallas Mavericks znajduje się obecnie w wyśmienitej formie fizycznej. Czy reszta ligi ma się czego obawiać?
Reprezentacja Słowenii z Luką Donciciem w składzie zakończyła swoją walkę o medale mistrzostw świata 2023 w Indonezji, Japonii i na Filipinach na etapie ćwierćfinałów. Podopieczni Aleksandera Sekulicia musieli uznać wyższość Kanady – która wygrała ostatecznie 100:89 – i teraz powalczą o jak najlepszą klasyfikację na miejscach 5.-8.
Raz jeszcze liderem Słoweńców był Luka Doncić, który na ten moment może pochwalić się najwyższą średnią zdobywanych punktów na mecz na tegorocznych zawodach (26,3 PPG), choć w meczu z Kanadą został wyrzucony z gry po drugim przewinieniu technicznym. Zawodnik Dallas Mavericks wysoko plasuje się również w klasyfikacjach asyst (6,5) oraz przechwytów (2,3), będąc jednocześnie jednym z najbardziej efektywnych graczów.
Przed rozpoczęciem zmagań w Azji media społecznościowe obiegły zdjęcia Doncicia, po których można stwierdzić, że latem 24-latek z pewnością nie próżnował. Wygląda na to, że Luka dużo więcej uwagi poświęcał swojej formie fizycznej, co potwierdził również jego partner z reprezentacji Mike Tobey.
– Powiedziałbym, że jest nieco bardziej wypoczęty. Wygląda świeżo i w formie, tego lata naprawdę zdecydowanie bardziej dba o swoje ciało i siebie. Możesz to powiedzieć po jego diecie, po tym, jak wygląda, jest w dużo lepszej formie fizycznej. Pod tym względem jego profesjonalizmu naprawdę widzę wyraźny krok do przodu. Wygląda na bardziej skupionego – mówi Tobey.
Po rozczarowującym sezonie 2022/23, który Dallas Mavericks zakończyli na 11. miejscu Zachodu z bilansem 38-44, Doncić miał wykorzystać przedwczesne wakacje, żeby w rodzinnej Słowenii zregenerować swoje ciało i przygotować się do gry na najwyższych obrotach. Pomimo ćwierćfinałowej porażki z Kanadą można stwierdzić, że efekty jego pracy są widoczne, choć wielu zarzuca 24-latkowi brak umiejętności przywódczych i skupienia na sprawach czysto koszykarskich (spora ilość dyskusji i prób wymuszania faulów).
Trudno jednak stwierdzić, czy jedyną motywacją Doncicia nie było przygotowanie mistrzowskiej formy na zawody rangi międzynarodowej. Dla wielu Europejczyków z NBA gra w reprezentacji to największy przywilej, o czym 24-latek sam wielokrotnie wspominał. Luka dołączał do reprezentacji również na EuroBasketach czy igrzyskach olimpijskich (w tym turnieje kwalifikacyjne).
Jeżeli Doncić zachowa jednak formę na sezon NBA, to po raz kolejny możemy spodziewać się po nim popisów najwyższej jakości. Kluczem będzie odnalezienie sposobu na odpowiednią i skuteczną współpracę z Kyriem Irvingiem, gdzie forma fizyczna będzie miała drugoplanowe znaczenie.
Trzeba jednak pamiętać, że przed sezonem 2022/23 media społecznościowe również pełne były nagrań z trenującym, „chudym” Donciciem, a jednak brak wsparcia sprawił, że momentami brakowało mu już sił. Część komentujących już wtedy zapowiadała, że reszta ligi będzie miała ze Słoweńcem ogromny problem i choć wielokrotnie okazało się to prawdą, to jako zespół Mavericks nie okazali się groźnym przeciwnikiem. Kwestią kluczową jest zatem nie tyle osiągnięcie konkretnej formy, ile jej utrzymanie.