Miał być największą gwiazdą ligi belgijsko-holenderskiej, ale nic z tego. Patrick McCaw przez problemy ze swoim paszportem został zatrzymany na kilka dni na lotnisku i koniec końców musiał zawrócić. Deportowano go bowiem do Stanów Zjednoczonych, gdzie McCaw na nowy paszport będzie musiał trochę poczekać. A to oznacza, że w Europie przynajmniej na razie grać nie będzie.
Nie udały się przenosiny byłego mistrza Warriors do Europy. Patrick McCaw na początku poprzedniego miesiąca porozumiał się z belgijskim klubem Filou Oostende, który występuje w lidze BXNT, która to zrzesza najlepsze kluby z Belgii oraz Holandii. 27-latek byłby niewątpliwie największym nazwiskiem w lidze. Na koncie ma przecież trzy mistrzostwa NBA oraz łącznie 199 rozegranych meczów w NBA przez pięć sezonów.
Teraz okazuje się, że McCaw jednak w Europie nie zagra. Wszystko przez problemy z paszportem. Belgijski system oznaczył paszport zawodnika jako „zgubiony/skardziony”, przez co McCaw został zatrzymany. Paszport mu zabrano, a zawodnik trzy dni spędził w areszcie na lotnisku. Nie pomógł mu nawet jeden z wpływowych lokalnych polityków i adwokatów, który interweniował w tej sprawie. McCaw został deportowany i wrócił już do USA.
McCaw nie zrobił w NBA wielkiej kariery, ale jednak ma on na koncie trzy mistrzowskie tytuły. Dwukrotnie zdobył mistrzostwo z Golden State Warriors, dla których w sezonach 2016-17 oraz 2017-18 rozegrał łącznie 128 spotkań. Następnie w 2019 roku wystąpił w 26 meczach w barwach Toronto Raptors i był częścią składu, który świętował pierwszy mistrzowski tytuł w historii kanadyjskiego klubu. W ostatnich latach McCaw bezskutecznie próbował wrócić do ligi poprzez grę w G-League. Ostatni mecz w NBA zagrał w marcu 2021 roku.