Miami Heat w przeciągu ostatnich kilkunastu godzin podjęli sporo decyzji w kontekście rotacji na kolejny sezon. Jedną z najciekawszych jest bez wątpienia ta o wyrównaniu oferty Brooklyn Nets za Tylera Johnsona!
Rezerwowy rozgrywający za kolejne cztery lata otrzyma 50 milionów dolarów. Z tym że trafił na rynek jako zastrzeżony gracz, więc Brooklyn Nets w pierwszych dwóch latach swojej oferty mogli przedstawić mu jedynie wyjątek mid-level, czyli 5 milionów dolarów (reguła Arenasa). Zatem jeśli za pierwsze dwa lata gracz otrzyma 10 milionów, za kolejne dwa aż 40! Miami Heat mimo wszystko postanowili zatrzymać go w rotacji.
Z drużyną kontrakt podpisał także inny Johnson – James Johnson. Były zawodnik Toronto Raptors porozumiał się z Heat w sprawie rocznej umowy za 4 miliony dolarów. Johnson może grać na obu pozycjach skrzydłowego. Jest przede wszystkim defensorem. W rotacji Raptors często brakowało dla niego miejsca. W średnio 16 minut 57 meczów jakie rozegrał, notował 5 punktów i 2,2 zbiórki.
Pat Riley postanowił również dołożyć do składu Erika Spoelstry dodatkowego strzelca. Kontakt z drużyną podpisał Wayne Ellington. 28-letni strzelec w 2-letnim porozumieniu ma otrzymać przeszło 12 milionów dolarów, więc to całkiem przyzwoity kontrakt dla zawodnika. W 76 meczach dla Brooklyn Nets notował średnio 7,7 punktu trafiając 35,8 3PT%.
Miejsca pobytu nie zmienia także Udonis Haslem. Weteran pozostaje niezmiennie lojalny drużynie, z którą zdobył trzy mistrzostwa NBA. Za kolejne rozgrywki otrzyma 4 miliony dolarów. Na tym nie koniec. Zespół wzmocni również Willie Reed. 26-latek ma za sobą sezon w Brooklynie. Zanim dołączył do drużyny Nets, grał za granicą oraz w D-League. Z Heat porozumiał się w sprawie 2-letniej umowy za minimalne pieniądze.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET