Ocena dotychczasowych ruchów Vlade Divaca pozostaje niejednoznaczna. Fani nie do końca wiedzą, co mają myśleć o wszystkich zmianach oraz wyborach w drafcie Kings. Wiele jednak wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec przygotowywania rotacji na kolejny sezon. Kilku zawodników może wkrótce opuścić drużynę.
Oprócz Aarona Afflalo, do rotacji Sacramento Kings dołączył także Matt Barnes. W drafcie natomiast zespół wybrał Greka Georgiosa Papagiannisa budząc tym samym dużą wątpliwość DeMarcusa Cousinsa, który zaraz po wyborze napisał na twitterze – Boże daj mi siłę.
W międzyczasie Marc Stein z ESPN donosi, że generalny menadżer drużyny – Vlade Divać jest gotów handlować trójką Rudy Gay, Ben McLemore i Kosta Koufos. O Gaya i McLemore’a w przeszłości pytali Chicago Bulls, zatem niewykluczone, że drużyna z Wietrznego Miasta po raz kolejny podejdzie z Kings do rozmów w sprawie transferu. Tym bardziej, że od jakiegoś czasu aktywnie handlują swoim silnym skrzydłowym – Tajem Gibsonem.
Rudy Gay – według innych źródeł – miał poprosić zespół o transfer. W kontrakcie skrzydłowego jest 13,3 miliona dolarów za rozgrywki 2016/2017 oraz opcja zawodnika za 14,3 miliona na sezon 2017/2018. To pieniądze, które przy nowych finansowych ustaleniach mogą być dla wielu generalnych menadżerów do przełknięcia. Gay zawsze był uważany za niezwykle utalentowanego, ale bardzo nieregularnego. W poprzednim sezonie notował średnio 17,2 punktu, 6,5 zbiórki, 1,7 asysty i 1,4 przechwytu trafiając 46,3 FG% oraz 34,4 3PT%.
McLemorem Kings handlowali już podczas sezonu regularnego. Wychowanek Kansas po wyborze z 7 numerem w drafcie 2013, nie spełnił oczekiwań. W poprzednich rozgrywkach notował 7,8 punktu trafiając 42,9 FG% oraz 36,2 3PT%. Natomiast Kosta Koufos to bardzo ceniony w lidze środkowy, zwłaszcza jako defensor. W sezonie 2015/2016 wychodził zza pleców Cousinsa notując 6,8 punktu i 5,4 zbiórki. Jego umowa rozciąga się aż do 2019.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET