Tak jak kibice Portland Trail Blazers i Miami Heat żyją nowymi wiadomościami w sprawie Damiana Lillarda, tak fani Philadelphia 76ers oraz Los Angeles Clippers z uwagą obserwują rozwój sytuacji w sprawie Jamesa Hardena. Jakiś czas temu Daryl Morey stwierdził, że wytransferuje Hardena tylko za odpowiednią cenę. Szóstki chcą otrzymać w zamian albo zawodnika, który pomoże im w walce o tytuł, albo gracza, którego będą mogli wymienić za coś, co tę walkę im ułatwi.
Sęk w tym, że od tygodni słychać, iż władze Clippers wcale nie zamierzają oferować złotych gór za Hardena. Wręcz przeciwnie. Drużyna z Los Angeles wierzy, że skoro Harden chce trafić tylko i wyłącznie do Clippers, a na dodatek ma jeszcze tylko jeden rok w swojej umowie, to żaden inny zespół nie podejmie nawet rozmów z 76ers. I w związku z tym władze kalifornijskiego klubu chcą zyskać Hardena „po taniości” – najlepiej oddając Marcusa Morrisa, Roberta Covingtona lub Nicolasa Batuma.
Jednym z zawodników, którego Clippers nie chcą oddawać, jest natomiast Terance Mann. Jego nazwisko pojawia się w tej sprawie w zasadzie od samego początku i być może to właśnie ta niechęć LAC do oddania 26-latka jest tym, co tak naprawdę blokuje cały transfer.
The Clippers are reluctant to trade Terance Mann for James Harden, per @KyleNeubeck
— NBACentral (@TheDunkCentral) July 25, 2023
“There has been hesitation for anyone to offer up what the Sixers feel is proper value. That applies to the Clippers, too, who are said to be reluctant to part with role player Terance Mann as… pic.twitter.com/FySthIrxeJ
Mann ma oczywiście dla Clippers sporą wartość. W ubiegłym sezonie wskoczył do pierwszej piątki (do czasu pozyskania Russella Westbrooka przez LAC) i zaliczył naprawdę udane miesiące. Jego energia, defensywa, solidna trójka to z pewnością rzeczy, dzięki którym może idealnie odnaleźć się obok gwiazd ekipy z Miasta Aniołów. Co więcej, ma on jeszcze dwa lata ważnego kontraktu, w których trakcie zarobi 22 miliony dolarów. Jest więc chyba najcenniejszym, co Clippers mogą dziś oddać.
Samo nasuwa się jednak pytanie, czy Clippers powinni tak kurczowo się go trzymać. To wciąż tylko i aż role-player, czyli gracz zadaniowy, który na dodatek na początku nowego sezonu NBA będzie miał 27 lat. Nie jest to więc młody zawodnik z potencjałem. Mimo tego Clippers i tak nie chcą go włączyć do paczki transferowej za Hardena, licząc na to, że uda im się pozyskać byłego MVP możliwie jak najtaniej. A to sprawia, że także ta saga transferowa może potrwać jeszcze długie miesiące.