Nie tylko Damian Lillard wciąż nie doczekał się wymiany do innego klubu. Także James Harden, który kilka tygodni temu poprosił władze Philadelphia 76ers o transfer, musi na razie uzbroić się w cierpliwość. 33-latek chce bowiem trafić do Los Angeles Clippers, ale kalifornijska drużyna do negocjacji transferowych podchodzi ponoć „niepoważnie”. Cały transfer ma się rozbijać o jednego zawodnika.



Tak jak kibice Portland Trail Blazers i Miami Heat żyją nowymi wiadomościami w sprawie Damiana Lillarda, tak fani Philadelphia 76ers oraz Los Angeles Clippers z uwagą obserwują rozwój sytuacji w sprawie Jamesa Hardena. Jakiś czas temu Daryl Morey stwierdził, że wytransferuje Hardena tylko za odpowiednią cenę. Szóstki chcą otrzymać w zamian albo zawodnika, który pomoże im w walce o tytuł, albo gracza, którego będą mogli wymienić za coś, co tę walkę im ułatwi.

Sęk w tym, że od tygodni słychać, iż władze Clippers wcale nie zamierzają oferować złotych gór za Hardena. Wręcz przeciwnie. Drużyna z Los Angeles wierzy, że skoro Harden chce trafić tylko i wyłącznie do Clippers, a na dodatek ma jeszcze tylko jeden rok w swojej umowie, to żaden inny zespół nie podejmie nawet rozmów z 76ers. I w związku z tym władze kalifornijskiego klubu chcą zyskać Hardena „po taniości” – najlepiej oddając Marcusa Morrisa, Roberta Covingtona lub Nicolasa Batuma.

Jednym z zawodników, którego Clippers nie chcą oddawać, jest natomiast Terance Mann. Jego nazwisko pojawia się w tej sprawie w zasadzie od samego początku i być może to właśnie ta niechęć LAC do oddania 26-latka jest tym, co tak naprawdę blokuje cały transfer.

Mann ma oczywiście dla Clippers sporą wartość. W ubiegłym sezonie wskoczył do pierwszej piątki (do czasu pozyskania Russella Westbrooka przez LAC) i zaliczył naprawdę udane miesiące. Jego energia, defensywa, solidna trójka to z pewnością rzeczy, dzięki którym może idealnie odnaleźć się obok gwiazd ekipy z Miasta Aniołów. Co więcej, ma on jeszcze dwa lata ważnego kontraktu, w których trakcie zarobi 22 miliony dolarów. Jest więc chyba najcenniejszym, co Clippers mogą dziś oddać.

Samo nasuwa się jednak pytanie, czy Clippers powinni tak kurczowo się go trzymać. To wciąż tylko i aż role-player, czyli gracz zadaniowy, który na dodatek na początku nowego sezonu NBA będzie miał 27 lat. Nie jest to więc młody zawodnik z potencjałem. Mimo tego Clippers i tak nie chcą go włączyć do paczki transferowej za Hardena, licząc na to, że uda im się pozyskać byłego MVP możliwie jak najtaniej. A to sprawia, że także ta saga transferowa może potrwać jeszcze długie miesiące.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    2 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments