Pomimo dopiero dwóch sezonów na parkietach NBA Austin Reaves stał się jedną z najgłośniejszych koszykarskich postaci w Kalifornii. Obrońca przedłużył ostatecznie umowę z Los Angeles Lakers, jednak w udzielonym niedawno wywiadzie przyznał, że rozważał również wybór dwóch zespołów z Teksasu – San Antonio Spurs i Houston Rockets.
W minionych rozgrywkach Austin Reaves był bez wątpienia jednym z kluczowych elementów układanki trenera Darvina Hama. W 16 występach w play-offs obrońca zdobywał 16,9 punktu, 4,4 zbiórki oraz 4,6 asysty na mecz, trafiając przy tym 46,4% rzutów z gry, w tym 44,3% zza łuku. Formą błysnął szczególnie w pięciu ostatnich spotkaniach (Game 6 przeciwko Golden State Warriors oraz seria z Denver Nuggets), gdzie notował średnio ponad 21,5 „oczka”.
Jasne było więc, że dla kierownictwa Los Angeles Lakers zatrzymanie 25-latka musiało być priorytetem. Reaves był do niedawna zastrzeżonym wolnym agentem, dzięki czemu Jeziorowcy mogli wyrównać każdą złożoną mu i zaakceptowaną przez niego ofertę. Choć obrońca otwarcie przyznawał, że chce w dalszym ciągu reprezentować złoto i purpurę, to sytuacja finansowa LAL nie była taka klarowna i wydawało się, że obrońca może liczyć na lepszą umowę w innym zespole.
– Przez cały ten czas naprawdę chciałem być w Los Angeles. Było kilka sytuacji, w których było blisko [innego scenariusza], ale tak jak mówiłem, chciałem być w LA. Czuję się tu jak w domu, więc to tu chciałem być – powiedział Reaves na łamach podcastu All The Smoke.
Swego czasu głośno mówiło się o zainteresowaniu usługami Austina trzech zespołów: Houston Rockets, San Antonio Spurs oraz Orlando Magic. Każda z ekip dysponowała elastycznymi finansami i mogła zaproponować Reavesowi interesującą, wieloletnią ofertę. W rozmowie z Mattem Barnesem i Stephenem Jacksonem we wspomnianym wyżej podcaście 25-latek przyznał, że poważnie zastanawiał się nad dwoma z tych kandydatur.
– [Rozważałem] Houston – zanim podpisali Freda VanVleeta – oraz San Antonio – odpowiedział na pytanie o możliwe kierunki swojej kariery przed przedłużeniem umowy z LAL.
Rockets i Spurs to dwa zespoły, który poprzedni sezon zasadniczy zakończyły z najgorszymi bilansami w Konferencji Zachodniej, ale których młode i utalentowane kadry budzą emocje kibiców NBA. Rakiety postawiły na Freda VanVleeta, który opuścił tym samym Toronto Raptors. Gdyby Reaves zdecydował się ostatecznie na Spurs, to dołączyłby m.in. do Jeremy’ego Sochana, Victora Wembanyamy, Keldona Johnsona czy Devina Vassella. Ostatecznie obrońcy udało się osiągnąć swój priorytetowy cel, czyli przedłużenie umowy z Los Angeles Lakers (do których i tak należało ostatnio słowo) i wygląda na to, że nieprędko opuści Miasto Aniołów.