New York Knicks są jednym z zespołów, który jest gotowy zaoferować interesujący pakiet talentu i wyborów w drafcie za gwiazdę, która wzniosłaby ich na kolejny poziom. Świadome są tego jednak inne zespoły, które w odpowiedzi na pytania NYK wysuwają ogromne żądania za swoich zawodników.
New York Knicks mają za sobą pierwszy występ w półfinale Konferencji Wschodniej od 2013 roku i dopiero drugi od 2000 roku. Wygląda na to, że Tom Thibodeau – pomimo wszelkich głosów krytyki – znalazł sposób na odpowiednie ułożenie zespołu, na co ogromny wpływ miało pozyskanie Jalena Brunsona. W sezonie zasadniczym rozgrywający prezentował się świetnie, ale to w play-offach pokazał, na co go tak naprawdę stać.
Brunson ma u swojego boku Juliusa Randle’a i RJ Barretta, ale nie ma wątpliwości, że do walki o najwyższe laury Knicks potrzebują wzmocnień. To jest właśnie jeden z powodów pytań, które przedstawiciele ekipy z Wielkiego Jabłka zadają pozostałym zespołom. Zgodnie z doniesieniami Freda Katza z The Athletic NYK wyrazili już zainteresowanie Zachiem LaVinem oraz Karlem-Anthonym Townsem.
W obu przypadkach realizacja jakiejkolwiek wymiany jest jednak mało prawdopodobna. Dziennikarz donosi bowiem, że Chicago Bulls mają „gigantyczne” żądania za swojego obrońcę i strony nigdy nie były nawet blisko negocjowania struktury ostatecznego transferu, choć jeszcze w czerwcu media zza oceanu informowały, że włodarze Byków analizują wartość rynkową LaVine’a. Podobnie jak w przypadku Donovana Mitchella i Utah Jazz, wszystko ma jednak zatrzymać się na etapie rozmów.
W pewnym momencie z New York Knicks łączony był też wspomniany Karl-Anthony Towns. Minnesota Timberwolves przedłużyli umowę z Nazem Reidem, a ogromny kontrakt Rudy’ego Goberta obowiązywać będzie przez jeszcze trzy lata i nic nie wskazuje na to, by którykolwiek z zespołów miał zgodzić się na jego przyjęcie. Sytuacja ta wywołała plotki na temat potencjalnego transferu Townsa to NYK.
Fred Katz uspokaja i informuje, że Knicks nie wyrazili jak dotąd zainteresowania usługami 27-letniego środkowego. Jednym z powodów może być niebotyczna cena, jaką włodarze TWolves oczekują w zamian za swojego zawodnika, czego świadomi muszą być chętni na jego pozyskanie. Trzeba jednak zaznaczyć, że w minionych rozgrywkach KAT ze względu na kontuzje rozegrał jedynie 29 spotkań, w których notował 20,8 punktu, 8,1 zbiórki oraz 4,8 asysty na mecz.
Choć kwestia LaVine’a i Townsa wydaje się tematem zamkniętym, to wygląda również na to, że o New York Knicks w tegoroczne lato jeszcze usłyszymy. Nowojorczycy mają do dyspozycji aż osiem wyborów pierwszej rundy draftu (dostępnych do handlowania) i nic nie wskazuje na to, by mieli zatrzymywać je na kolejny proces przebudowy, szczególnie po podpisaniu Jalena Brunsona.