Tegoroczna liga letnia była z perspektywy polskiego kibica szczególnie ciekawa. Po pierwsze, fani Golden State Warriors mieli okazję po raz pierwszy zobaczyć w akcji Brandina Podziemskiego, którego Wojownicy wybrali w pierwszej rundzie tegorocznego draftu do NBA, a który stara się o polskie obywatelstwo i zapowiedział już, że w przyszłym roku planuje zagrać dla kadry. Po drugie, zaproszenie od Boston Celtics otrzymał Aleksander Balcerowski, który po dobrym sezonie w barwach CB Gran Canaria przyciągnął uwagę bostońskiej drużyny. Ta chciała go w swoim składzie na ligę letnią już rok temu, lecz dopiero teraz Olek zaproszenie przyjął.
BRANDIN PODZIEMSKI
Podziemski wziął udział w dwóch edycjach ligi letniej. Najpierw zagrał dwa spotkania w Sacramento, a następnie pięć meczów w Las Vegas. Wojownicy wygrali zaledwie jedno z siedmiu tych spotkań, z czego w Las Vegas nie udało im się zaliczyć choćby jednego zwycięstwa. 20-latek miał duże problemy ze skutecznością. W pięciu spotkaniach w Vegas trafił tylko 26 procent swoich rzutów (15-57), w tym tylko pięć z 23 trójek. – Nie wygraliśmy żadnego spotkania, co nie jest miłe. Uważam, że indywidualnie zagrałem całkiem słabo, ale to liga letnia i jest jeszcze trochę czasu, by się poprawić przed startem sezonu w październiku – oznajmił obrońca po swoim ostatnim występie w Las Vegas.
Nad czym musi pracować? Na pewno nad stabilniejszym rzutem, tym bardziej że w poprzednim sezonie NCAA trafiał przecież ponad 40 procent swoich trójek. Potwierdziło się też, że 20-latek przynajmniej na początku swojej kariery może mieć spore problemy z kończeniem akcji przy obręczy. Już w lidze letniej napotkał trudnych przeciwników, a w NBA łatwiej nie będzie. To, czym Podziemski zachwycił, to bardzo dobry przegląd pola (notował średnio sześć asyst na mecz), choć zbyt często decydował się na ryzykowne i ekscytujące podania, które kończyły się stratami (średnio ponad cztery na mecz). Obrońcy udało się też pokazać swoją zawziętość i wolę walki oraz dobre instynkty na tablicach.
Poniżej możecie obejrzeć najlepsze jego zagrania:
🇵🇱 Brandin Podziemski nie błyszczał skutecznością w lidze letniej, ale i tak pokazał dużo dobrego, w tym choćby znakomity przegląd pola. Tutaj jego najlepsze akcje z Vegas. #nbapl #plkpl #koszkadra
— Tomek Kordylewski (@Timi_093) July 17, 2023
🇺🇸 Best of @brandinpodziem2 in the summer league: pic.twitter.com/zir0aROZgQ
CO DALEJ Z PODZIEMSKIM?
20-latek ma pewne miejsce w składzie Warriors na przyszły sezon, gdyż jako zawodnik wybrany w pierwszej rundzie draftu podpisał gwarantowany kontrakt. Wielu fanów GSW widzi w nim naturalnego następcę Donte DiVincenzo, który latem odszedł do New York Knicks, lecz Podziemski będzie musiał naprawdę mocno się postarać, by wywalczyć jakiekolwiek minuty w rotacji Warriors, tym bardziej że trener Steve Kerr nie do końca lubi stawiać na młodych nieopierzonych zawodników. Podziemski w meczach ligi letniej nie pokazał się z idealnej strony, ale gołym okiem widać było jego duży potencjał. W jednym ze spotkań do triple-double zabrakło mu jednej zbiórki. Nic więc dziwnego, że Warriors mocno wierzą w przyszłego reprezentanta Polski.
ALEKSANDER BALCEROWSKI
Balcerowski po udanym sezonie na parkietach ligi hiszpańskiej oraz rozgrywek Eurocupu zdecydował się przyjąć zaproszenie od Celtics na ligę letnią w Las Vegas. Wystąpił w każdym z pięciu spotkań od pierwszej minuty i z reguły grał po około 20-22 minuty, przy czym w ostatnim spotkaniu spędził na parkiecie tylko 10 minut, jako że bostoński sztab chciał dać szansę innym zawodnikom, którzy wcześniej grali mało lub wcale. Balcerowski wypadł solidnie. Nie było fajerwerków, ale też Olek w każdym meczu pokazywał wszystko to, co potrafi dobrze. Zabrakło chyba tak naprawdę lepszej trójki, choć trafienie po wybiciu z jednej nogi w stylu Dirka Nowitzkiego na koniec pierwszej kwarty jednego ze spotkań było fantastyczne.
22-letni środkowy nie był centralnym punktem ofensywy Celtów i o punkty musiał się mocno napracować. Wykonał też kawał dobrej roboty, jeśli chodzi o twarde zasłony, z których jego koledzy często i skutecznie korzystali. Balcerowski największe problemy miał niestety w obronie, gdyż szybko okazało się, że momentami jest zbyt wolny i ociężały. Popełniał sporo fauli, ale miał też kilka udanych zagrań, jak choćby w wygranym przez Celtics starciu z Los Angeles Lakers, kiedy to zaliczył łącznie trzy bloki. Zaprezentował niezłą wizję gry i potwierdził, że jest jednym z ciekawszych podkoszowych młodego pokolenia na europejskich parkietach. Zasadnicze jest jednak pytanie, czy to wystarczy.
Poniżej możecie obejrzeć najlepsze jego zagrania:
🇵🇱 Olek Balcerowski w pięciu spotkaniach ligi letniej NBA: 7.4 PPG (52.4% z gry), 5.0 RPG, 1.4 BPG na mecz w średnio niecałe 20 minut gry. Tutaj jego najlepsze akcje z Vegas. #nbapl #plkpl #koszkadra
— Tomek Kordylewski (@Timi_093) July 17, 2023
🇺🇸 Best of Olek Balcerowski in the summer league: pic.twitter.com/NLwGljJkLN
CO DALEJ Z BALCEROWSKIM?
Olek, który wśród kibiców Bostonu zebrał pozytywne recenzje, w swoich mediach społecznościowych poinformował, że czas na powrót do Europy. Czy to oznacza, że przynajmniej na razie nie zobaczymy go w NBA? Niekoniecznie. Coś może się jeszcze zmienić. Celtics na przykład nadal mają jedno wolne miejsce w składzie. Mają też jeszcze jeden wakat na kontrakt two-way, ale taka umowa w przypadku Balcerowskiego jest mało prawdopodobna, gdyż Olek musiałby sam wykupić swój kontrakt z CB Gran Canaria i zgodzić się pewnie na sporą obniżkę zarobków. Mogą to też zrobić Celtics (albo inna drużyna NBA), lecz wtedy 22-latek nie może podpisać umowy two-way, a jedynie standardowy kontrakt. A na to chyba jest jeszcze za wcześnie.
Najważniejsze jednak, że 22-letni Balcerowski w dobrym stylu pokazał się w Vegas i przypomniał się klubom. Rok temu brał przecież udział w treningach pokazowych dla kilku zespołów przed draftem, a teraz zaliczył solidne minuty. Takimi występami na pewno nie zamknął sobie drogi do NBA. Wydaje się, że na ten moment najbardziej prawdopodobny jest jednak jego powrót do Europy, gdzie znajdzie przede wszystkim pewniejsze pieniądze (chyba że któryś z zespołów NBA jednak zdecyduje się zaoferować mu gwarantowaną umowę), ale też być może większą rolę w zespole, co może mu tylko pomóc w dalszym rozwoju, za co warto cały czas trzymać kciuki.