Po sprowadzeniu do Phoenix Bradley’a Beala Suns mozolnie kompletują resztę zestawienia na zbliżający się sezon. Klub wykonał właśnie kolejny krok mający za zadanie oczyścić ich portfel w poszukiwaniu wartościowych weteranów.
Czterech zawodników o umowach wartych w przyszłym sezonie łącznie 163,8 mln dolarów. Z takiego pułapu, po wymianie po Bradley’a Beala startowali Phoenix Suns. Mając zakontraktowanych zaledwie pięciu graczy, Słońca przekraczały salary cap o około 35 mln dolarów. Kilkanaście dni później klub jest już w znacznie innej sytuacji, powoli zamykając zestawienie na kolejne rozgrywki.
Ze względu na skalę talentu klubowi łatwo udało się znaleźć goniących za pierścieniem wolnych agentów po okazyjnych cenach. W ten sposób Suns sięgnęli po Erica Gordona, Yuta Watanabe, Damiona Lee, Drew Eubanksa, Sabena Lee, Keitę Bates-Diopa Chimezie Metu, przedłużając dodatkowo współpracę z Joshem Okogie.
Po dokonanej w nocy z czwartku na piątek wymianie drużynie Suns pozostały trzy wolny miejsca w składzie na regularne umowy. Słońca wysłały sprowadzonego tego lata w wymianie po Beala Isaiaha Todda wraz z dwoma pierwszorundowymi swapami (2024 i 2030) do Memphis w zamian za 3 drugorundowe picki (Pelicans 2025, Grizzlies 2028 i 2029) W ten sposób ekipa z Arizony pozbywa się 1,8 mln gwarantowanego salary Todda na przyszły sezon, zwalniając miejsce w składzie dla kolejnego weterana, który pozwoli klubowi wygrywać tu i teraz.
Na rynku pozostało nadal wielu wartościowych wolnych agentów, którzy zainteresować mogą Suns. Wśród nich znajdują się Bismack Biyombo, Bol Bol, Serge Ibaka, Darius Bazley, Christian Wood, Stanley Johnson, T.J. Warren, Juan Toscano-Anderson czy D.J. Augustin.
Obserwuj mnie na Twitterze -> Maks Kaczmarek (@maks_kacz) / Twitter