Damian Lillard wkrótce powinien zmienić barwy klubowe. Rozgrywający Portland Trail Blazers poprosił o wymianę – poinformował dziennikarz portalu The Athletic Shams Charania. Najbardziej zainteresowane pozyskaniem Lillarda mają być Miami Heat i Brooklyn Nets. Sam Lillard poinformował, że chce trafić do Heat.
Lillard długo się opierał, ale wybór Scoota Hendersona był decydujący
O ewentualnym odejściu Damiana Lillarda z Portland Trail Blazers spekulowało się już od kilku lat. Choć zawodnik wielokrotnie mówił o swoim przywiązaniu do ekipy, która wybrała go w drafcie, słabość Blazers w ostatnich latach w końcu zmusiła rozgrywającego do podjęcia takiej decyzji. Lillard spotkał się z dyrektorem generalnym Blazers, Joe Croninem, 26 czerwca, by omówić jego przyszłość w organizacji.
Plotki o wymianie z udziałem Lillarda nasiliły się po tegorocznym drafcie, w którym Blazers z 3. numerem wybrali rozgrywającego Scoota Hendersona. Wcześniejsze doniesienia sugerowały, iż Lillard, najlepszy gracz w historii klubu z Portland, chce, by władze organizacji wymieniły pick na gracza, który pomoże mu w walce o mistrzostwo. Tak się jednak nie stało, a Blazers chcą skupić się na budowie zespołu wokół młodych graczy.
Już wcześniej mówił o chęci gry w Miami
Zainteresowanie Lillardem ze strony Miami Heat nie jest niczym niezwykłym. Rozgrywający już wcześniej mówił, że jeśli miałby odejść w Portland, chciałby trafić właśnie do zespołu, który w poprzednim sezonie dotarł do Finałów NBA. – Miami to dość oczywisty wybór. Bam to mój dobry ziomek – powiedział Lillard. Bam Adebayo to dobry przyjaciel Lillarda, z którym spotkał się m.in. w kadrze USA podczas igrzysk olimpijskich w Tokio w 2021 roku.
Transfer do Miami oznaczałby wspólną grę z Jimmym Butlerem i Bamem Adebayo. Heat od razu staliby się jednym z głównych kandydatów do podniesienia trofeum Larry’ego O’Briena. Nie wiadomo jednak, jaki pakiet Heat musieliby odesłać w zamian za Lillarda.
Lillard spędził całą karierę w Blazers
Blazers wybrali Lillarda z 6. numerem draftu w 2012 r. Od tego czasu drużyna osiem razy z rzędu meldowała się w play-offach. Jednak nie udało jej się zajść dalej niż do finału Konferencji Zachodniej. W dwóch ostatnich sezonach drużyna była jedną z najgorszych w NBA, co podsycało plotki o możliwym transferze.
Mimo upływających lat Lillard to wciąż jeden z najlepszych rozgrywających w NBA. W poprzednim sezonie osiągał średnie na poziomie 32,2 punktu, 4,8 zbiórki i 7,3 asysty. Został także wybrany w poprzednim sezonie do trzeciej najlepszej piątki sezonu regularnego. Było to dla niego 7. wybór do którejś z trzech najlepszych piątek sezonu regularnego w karierze. Lillard to także siedmiokrotny uczestnik Meczu Gwiazd NBA, najlepszy debiutant sezonu 2012/2013.
W poprzednim sezonie 33-letni Lillard rzucił 71 punktów przeciwko Houston Rockets, ustanawiając swój nowy rekord kariery.