Kilka dni po zakończeniu tegorocznych finałów liga zdecydowała się przekazać wreszcie, na ile spotkań zawieszony zostanie Ja Morant za kolejny incydent z bronią. Spekulowano, że rozgrywający Memphis Grizzlies może zostać zawieszony nawet na cały sezon lub na jego połowę, ale ostatecznie skończyło się na karze wynoszącej 25 meczów zawieszenia. Karę zaakceptował sam zawodnik, ale związek graczy uznał, że jest ona zbyt surowa.
23-latek będzie musiał zresztą spełnić kilka warunków, zanim zostanie z powrotem dopuszczony do gry. Kara zawieszenia będzie też dla niego bardzo kosztowna, gdyż aż 25 spotkań odpoczynku oznaczać będzie, że uciekną mu pieniądze z pierwszego roku wysokiego przedłużenia kontraktu z Grizzlies. Będzie to 7.6 miliona dolarów. Dla porównania osiem meczów zawieszenia w poprzednim sezonie kosztowało go niecałe 700 tys. dolarów.
To jednak nie koniec strat finansowych dla rozgrywającego. Zawieszenie z poprzednich rozgrywek NBA może nie kosztowało go zbyt dużo w kontekście pieniędzy z kontraktu, ale mocno przyczyniło się do tego, że nie załapał się on do żadnej z drużyn All-NBA na koniec sezonu, w którym wystąpił ostatecznie w 61 meczach. Wobec tego stracił aż 40 milionów dolarów z maksymalnego przedłużenia kontraktu, które powiązane było właśnie z wyborem do All-NBA.
Do tego dochodzą też jeszcze oczywiście stracone pieniądze z kontraktów sponsorskich. Łącznie wychodzi więc przynajmniej 50 milionów dolarów straty, co Brian Windhorst określił „jedną z najgorszych kar w historii sportu”. Te straty mogłyby być jeszcze większe, ale przynajmniej na razie firma Nike cały czas stoi u boku swojej gwiazdy. Buty sygnowane imieniem Moranta zniknęły ze strony internetowej giganta odzieżowego tylko na kilka tygodni.
"[Ja Morant] is at least looking at $50M in losses. … It's as bad of a penalty as we've seen in the history of professional sports."
— First Take (@FirstTake) June 16, 2023
—@WindhorstESPN pic.twitter.com/dndV7RlK2S