Śmiało, można powiedzieć, że finały NBA 2023 będą elektryzować wszystkich fanów koszykówki. Denver Nuggets i Miami Heat to dwie drużyny, które powalczą o mistrzostwo, ale tylko jedna z nich zostanie zapamiętana jako ta, która podniosła najważniejsze ligowe trofeum.
Niedługo przekonamy się o tym, czy swoje pierwsze mistrzostwo zdobędzie Nikola Jokić, jak i Denver Nuggets, czy może do historii przejdą Miami Heat jako drużyna, która jako pierwsza wygrałaby finały, awansując do play-off z 8 miejsca. Historii związanych z obecnymi finałami jest więcej, dlatego chcielibyśmy przedstawić 5 najciekawszych, na które trzeba zwrócić uwagę przed rozpoczęciem serii pomiędzy Nuggets, a Heat.
Pierwszy mistrzowski pierścień dla Nuggets
Pokonanie Los Angeles Lakers w finale Konferencji Zachodniej to coś więcej niż zbudowanie pewności siebie, dla Denver Nuggets to także pierwszy w historii organizacji awans do finałów NBA. Bryłki w lidze grają już 47 sezonów. W tym czasie 29 razy drużyna zdołała awansować do play-off, ale nigdy nie mieli przyjemność dojść tak daleko. Nuggets są jedną z 12 drużyn, które nigdy nie wygrały mistrzostwa, teraz mogą zmniejszyć grono tych zespołów do 11. Ten sezon wydaje się być idealnym na dokonanie tego, Jokić umacnia swoją wielkość na parkiecie, Murray rozwija się psychicznie, jak i fizycznie, a inni gracze odgrywający mniejsze role w Nuggets stają na wysokości zdania i wypełniają idealnie powierzone im zadania.
Mistrzostwo Denver Nuggets może pomóc także małym rynkom, podobnie jak w 2021 roku uczynili Milwaukee Bucks. Wygrana Bryłek da kolejny argument do dyskusji, w której wielu uważa, że gwiazdy powinny odchodzić do zespołów z większych miast – rynków i tam budować swoją pozycję w lidze. Ewentualna wygrana pokaże, że mniejsze ośrodki, które są dobrze zarządzane, także mogą walczyć o najwyższe cele.
Drużyna z 8 miejsca wygrywa pierścień
Czy drużyna rozstawiona z numerem 8 kiedykolwiek wygrała mistrzostwo NBA? Odpowiedź na to pytanie brzmi: nie. Przed Miami Heat jedna drużyna zdołała awansować do finałów z tak niskiego miejsce, byli to New York Knicks w skróconym sezonie 1998-99. Zespół z Wielkiego Jabłka uległ w tamtych finałach San Antonio Spurs, którzy potrzebowali 5 spotkań do zdobycia tytułu. Miami Heat mogą stać się pierwszą drużyną, która dokona tego wyczynu, ale na pewno nie będzie łatwo, zwłaszcza że Nuggets są wypoczęci w przeciwieństwie do zespołu ze wschodu.
Dziedzictwo Nikoli Jokića osiąga nowy poziom
Gdy NBA ogłosiło w sezonie 2021-22 listę 75 najlepszych graczy w historii ligi, zabrakło na niej Nikoli Jokića, ale jeżeli spojrzymy teraz, na to, czego dokonał od tamtego czasu, możemy podejrzewać, że byłby już na tej liście. Ewentualna wygrana w finałach umocniłaby tylko go na niej i mógłby dołączyć do najbardziej elitarnego grona graczy NBA. Jokić ma 28 lat, a więc można podejrzewać, że nie będzie to jego ostatnia szansa na zdobycie mistrzostwa, może on także zakończyć karierę z większą ilością tytułów. Warto także wspomnieć tutaj o ciekawostce, jaką jest fakt, że podczas wyboru Jokića w drafcie w TV leciała reklama Taco Bell, a wybór gracza można było oglądać jedynie na dolnym pasku.
Nie zapomnijmy o Jimmym Butlerze
Jeżeli dziedzictwo Jokića osiągnęłoby wyższy poziom po zdobyciu mistrzostwa, to samo stałoby się z Jimmym Butlerem, który miał już okazję grać w finałach NBA. Wtedy zawodnik i jego drużyna musieli uznać wyższość Los Angeles Lakers, ale zyskali doświadczenie, które może być teraz kluczowe. Lider Żarów ma obecnie 33-lata i tegoroczne play-off potwierdzają jego wielkość, a wygraną w finałach może przejść do historii i zbudować swoją legendą.
Erik Spoelstra wśród najlepszych trenerów w historii NBA
Trener Miami Heat znalazł się na liście najlepszych 15 trenerów z okazji 75-lecia ligi, ale nawet z tym zaszczytem nadal jest niedocenionym szkoleniowcem. Do tej pory zdołał wygrać z drużyną z Florydy dwa tytuły w 2012 i 2013 roku, a także jeden jako asystent głównego szkoleniowca w 2006 roku. Zaczynał swoją pracę w Miami w 1995 roku jako koordynator wideo, ale jego upór i ciężka praca doprowadziły go do miejsca, w którym jest obecnie. Doprowadzenie drużyny z 8 miejsca do finału NBA to już wielki wyczyn, ale wygrana w tej serii byłaby wisienką na torcie dla jednego z najlepszych trenerów, jakiego widziała liga.