To był naprawdę udany sezon dla Los Angeles Lakers, choć w pierwszej połowie rozgrywek nic tego nie zapowiadało. Ruchy kadrowe poczynione przed końcem okienka transferowego pozwoliły jednak odwrócić losy i Lakers ostatecznie zameldowali się wśród czterech najlepszych drużyn fazy play-off, odpadając z rywalizacji dopiero w finałach konferencji przeciwko Denver Nuggets.
Nagłówki po ostatnim meczu tej serii skradł LeBron James, stwierdzając że musi przemyśleć, czy chce wracać do NBA na kolejny sezon. Sporo do myślenia będą miały też władze Lakers, gdyż za kilka tygodni skończą się umowy sporej grupie zawodników. Już teraz słychać jednak, że Lakers nie pozwolą, aby dwóch graczy opuściło ich szeregi. Chodzi o dwójkę zawodników, którzy tego lata będą zastrzeżonymi wolnymi agentami.
Jak bowiem donosi Marc Stein, kalifornijski klub jest bardzo zdeterminowany, by zatrzymać Austin Reavesa oraz Rui Hachimurę w klubie. Oznacza to, że Lakers są przygotowani, aby wyrównać każdą ofertę złożoną tej dwójce. Taka decyzja nie może jednak dziwić, biorąc pod uwagę to, jak dużym wsparciem okazali się Reaves oraz Hachimura w ostatnich tygodniach.
Szczególnie duże zainteresowanie na rynku swoją grą wzbudził Reaves, któremu Lakers mogą zaoferować tylko około 50 milionów dolarów za przedłużenie kontraktu na cztery lata. W tej chwili niemal pewne jest, że 24-latek znajdzie na rynku więcej pieniędzy. Maksymalna oferta, jaką może otrzymać od innego klubu, to niecałe 100 milionów za cztery lata. Wydaje się jednak, że dla Lakers cena w jego przypadku nie będzie miała znaczenia.
Z bardzo dobrej strony w ostatnim czasie pokazał się też Hachimura, którego Lakers ściągnęli przed trade deadline. W związku z tym w Los Angeles chcą porozumieć się z 25-latkiem w sprawie przedłużenia kontraktu. Niepewna jest za to przyszłość kilku innych graczy Lakers, w tym m.in. D’Angelo Russella, który mocno zawiódł przede wszystkim w serii z Nuggets.