Denver Nuggets stoją przed szansą na awans do finałów NBA po raz pierwszy w historii organizacji. Ekipa z Kolorado może już dziś przypieczętować swoje zwycięstwo, a jej zawodnicy wydają się niezwykle zmotywowani, żeby zamknąć serię w czterech meczach, w dodatku na parkiecie rywala.
W nocy z poniedziałku na wtorek o godzinie 02:30 czasu polskiego Denver Nuugets rozegrają czwarty mecz finałów Konferencji Zachodniej z Los Angeles Lakers. Podopieczni Michaela Malone’a prowadzą już 3-0 i wiele wskazuje na to, że to oni powalczą w tym roku o mistrzowskie pierścienie.
Pomimo komfortowego prowadzenia Nuggets nie zamierzają lekceważyć rywala i chcą upewnić się, że serię zakończą tak szybko, jak to tylko możliwe. Ich szczególną uwagę przykuwa LeBron James, którego Cleveland Cavaliers zasłynęli z odrobienia straty 1-3 z Golden State Warriors w 2016 roku. Zwycięstwo w czwartym spotkaniu może napędzić Jeziorowców i sprawić Denver dodatkowe problemy. Świadomy jest tego Jeff Green, który zapowiada zakończenie rywalizacji.
– Musimy to zakończyć. Nie możemy dać [LeBronowi Jamesowi] życia. To musi się skończyć jutro – powiedział Green.
Pomimo najlepszego bilansu na Zachodzie (53-29) i świetnej gry w dwóch pierwszych rundach play-offów przeciwko Minnesota Timberwolves i Phoenix Suns, Nuggets nie mogli liczyć na uwagę i zainteresowanie mediów, którą otrzymywali m.in. Lakers czy Warriors. Mniejsza uwaga opinii publicznej napędza Denver i sprawia, że mogą w skupieniu podchodzić do każdego spotkania i koncentrować się na końcowym celu, którym pozostaje wywalczenie pierwszego w historii klubu tytułu mistrzowskiego.
– Nie możemy pozwolić sobie na wypuszczenie tego z rąk. Potrzebujesz 16 zwycięstw do mistrzostwa. My wciąż mamy ich pięć do wygrania, a Lakers stoją na naszej drodze i zrobią wszystko, co w ich mocy, by wrócić i walczyć – podkreśla Jamal Murray, rozgrywający Denver.
Po meczu numer 1 szkoleniowiec Jeziorowców, Darvin Ham, zapewniał, że pomimo porażki Lakers dadzą sobie radę i że należy mu po prostu zaufać. Słowa te nie znalazły jednak odzwierciedlenia na parkiecie, do czego przed czwartą potyczką odniósł się trener Nuggets Michael Malone.
– Słowa są niewiele warte. Musimy tam wyjść i to zrobić. Mieliśmy podobną okazję przeciwko Minnesocie i przegraliśmy Game 4 – dodał Michael Malone.
Nuggets przegrali co prawda czwarty mecz z Timberwolves, ale zdołali zamknąć serię w pięciu meczach. Nie zmienia to jednak faktu, że w Denver liczą na tzw. sweep, czyli wygranie serii bez odnoszenia żadnej porażki. Od 1971 roku, kiedy to NBA zmieniła format rozgrywania play-offów, w finałach konferencji było dotychczas 13 serii zakończonych wynikiem 4-0.