Oczy sympatyków NBA zwrocone są już w kierunku finałów Konferencji Zachodniej, jednak po raz ostatni wróćmy jeszcze do poprzedniej rundy. Okazuje się bowiem, że seria Los Angeles Lakers z Golden State Warriors ustanowiła nowy rekord oglądalności, pobijając poprzednie wyniki z 2010 oraz 1996 roku.
Rywalizacja Los Angeles Lakers z Golden State Warriors stała pod znakiem pierwszej potyczki LeBrona Jamesa i Stephena Curry’ego od czasów regularnych zmagań w finałach NBA w latach 2015-2018. Jeziorowcy pokonali ostatecznie Wojowników w sześciu meczach, a pojedyncze spotkania obu ekip biły rekordy oglądalności z ostatnich sezonów.
Po zakończeniu serii przyszedł czas na podsumowanie, które potwierdzają ogromne zainteresowanie rywalizacji LAL z GSW. Szósty mecz obu zespołów, w którym Lakers zapewnili sobie awans do finałów Konferencji Zachodniej, przyciągnął średnią widownię na poziomie 8,64 miliona telwidzów. Tym samym spotkanie to stało się najchętniej oglądanym meczem pierwszej lub drugiej rundy w telewizji kablowej od 2010 roku (Game 6: Cavaliers – Celtics; 8,98 miliona).
Biorąc pod uwagę wszystkie stacje telewizyjne, szósty mecz Lakers – Warriors był drugim najlepiej oglądanym spotkaniem pierwszych rund play-offów od czwartego meczu serii Lakers – Dallas Mavericks z 2011 roku (8,89 miliona). Wyżej plasuje się jedynie siódmy mecz tegorocznej potyczki Warriors z Sacramento Kings (9,84 miliona).
Na tym jednak nie koniec. Cała seria Lakers – Warriors cieszyła się średnią oglądalnością na poziomie 7,8 miliona telewidzów w stacjach ABC, ESPN oraz TNT. Tym samym starcia Lakers z Warriors były najchniętniej oglądanymi spotkaniami półfinałów konferencji od 1996 roku, kiedy to Chicago Bulls Michaela Jordana mierzyli się z New York Knicks. Ówczesna seria z udziałem Byków przyciągnęła średnio 11,18 miliona widzów.
Seria Lakers – Warriors to również najchętniej oglądaną serią z dowolnej rundy (nie uwzględniając Finałów NBA) od finałów konferencji z 2018 roku. Zarówno rywalizacja Warriors z Houston Rockets, jak i Cleveland Cavaliers z Boston Celtics cieszyły się wówczas większą popularnością (odpowiednio 9,4 miliona oraz 8,4 miliona).
Warto zwrócić uwagę na ranking najpopularniejszych serii pierwszej i drugiej rundy w ostatnich dziesięciu latach. Aż osiem z czołowych dziesięciu rywalizacji to potyczki z tegorocznych play-offów, z kolei dwie pozostałe to play-offy 2022. Plan zwiększenia popularności i zainteresowania NBA ligi wydaje się zatem przynosić oczekiwane efekty.
Warto nadmienić, że szósty mecz serii Miami Heat – New York Knicks, który także przesądził o losach rywalizacji, oglądało średnio 5,44 miliona widzów, czyli o ponad trzy miliony mniej. W porównaniu do zeszłorocznej rywalizacji Milwaukee Bucks – Boston Celtics na podobnym etapie rozgrywek zainteresowanie spadło o 2% (z 5,53 miliona).