W poprzednim sezonie do Washington Wizards dołączył Jared Dudley – dobry znajomy Marcina Gortata. W kolejnym ekipę z DC może zasilić inny, z którym grał w Orlando. Zespół z Waszyngtonu ustawił swój celownik na Ryana Andersona. Silny skrzydłowy za kilka dni zostanie niezastrzeżonym wolnym agentem.
Marzenia o Kevinie Durancie okazały się mydlaną bańką. Nikt już nie wierzy w to, że zawodnik chociażby rozważy możliwość przenosin do stolicy. Washington Wizards muszą zatem pogodzić się ze swoim losem i skupić na budowaniu składu inną drogą. Priorytetem jest podpisanie przedłużenia kontraktu przez Bradleya Beala. Jednak równie istotne będą działania na rynku wolnych agentów.
Według źródeł dobrze poinformowanych osób, Wizards latem będą starali się ściągnąć do rotacji Ryana Andersona – jednego z najlepszych strzelców w lidze i gracza stretch-four, idealnego do gry w parze z Marcinem Gortatem. Popularny Ryno w poprzednich rozgrywkach występował w trykocie New Orleans Pelicans i notował średnio 36,6 3PT%, wielokrotnie oddając bardzo trudne rzuty z nieprzygotowanych pozycji.
Kto w razie ściągnięcia gracza wychodziłby w pierwszej piątce – Anderson czy Markieff Morris? Narracja wokół drużyny wskazuje na to, że Wiz są bardzo zadowoleni z tego, jak wyglądał Morris po przenosinach z Phoenix. Chcą zatrzymać skrzydłowego w rotacji i zapewnić mu konkretną rolę. To wskazywałoby na ściągnięcie Andersona jako gracza zadaniowego, który wchodząc z ławki zapewni tzw. instant-offense, czyli natychmiastową ofensywę.
Poza tym Morris ma 24 miliony w 3-letniej umowie – jest więc bardzo wartościowym elementem salary-cap. Nie zajmuje sporo miejsca, a jako zawodnik ma duży wpływ na wyniki drużyny. Anderson natomiast jest świetną opcją w każdym systemie. Oprócz rzutu, potrafi także wejść w kozioł i posłać podanie. Jego największą słabością jest defensywa, ale mając w rotacji Marcina Gortata + jeszcze jednego defensywnego wysokiego, trener Scott Brooks mógłby zasłonić problemy Ryno.
Wszystko wskazuje na to, że czeka nas naprawdę interesujące letnie okienko. Wizards będą dysponowali około 30 miliona dolarów miejsca w salary-cap.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET