Nieudany sezon Dallas Mavericks spowodował, że pojawia się coraz więcej spekulacji na temat przyszłości Luki Doncica w Teksasie. Już w kwietniu ESPN podało, że Mavs obawiają się, że 24-letni Doncić może latem przyszłego roku poprosić o transfer do innej drużyny, jeżeli do tego czasu teksańska drużyna nie zaliczy wyraźnego progresu. Podopieczni trenera Jasona Kidda w trwających rozgrywkach nie awansowali nawet do fazy play-off.
Doncić co prawda kilka dni po doniesieniach ESPN starał się uciąć spekulacje, stwierdzając że jest szczęśliwy w Dallas i nie ma się o co martwić, natomiast pewne jest, że inne kluby NBA bardzo uważnie przyglądają się całej tej sytuacji. Robią to m.in. władze Utah Jazz, o czym informują „szpiedzy” Johna Hollingera z portalu The Athletic:
Jazz mogliby zaoferować Mavs naprawdę sporo, jeśli chodzi o ewentualny transfer, gdyż Danny Ainge przez ostatnie miesiące w różnych wymianach nazbierał dużo wyborów w pierwszej rundzie draftu. Hollinger zwraca też uwagę na to, że paczka transferowa za Doncica najprawdopodobniej musiałaby być dużo lepsza, niż to, co Phoenix Suns oddali za Kevina Duranta, wymieniając łącznie pięć wyborów w pierwszej rundzie draftu za 34-letniego skrzydłowego.
Otwarta jest też kwestia, czy Jazz znaleźliby się na ewentualnej liście Luki, gdyby 24-latek rzeczywiście zdecydował się poprosić Mavs o transfer do innej drużyny. Ekipa z Salt Lake City ma za sobą naprawdę udany sezon, a choć była skazywana na udział w tankathonie, to niemal do końca liczyła się w wyścigu o awans do fazy play-off. Znakomicie w roli lidera drużyny odnalazł się Lauri Markkanen, który poczynił największy postęp w zeszłym sezonie.