Jeden z liderów w Phoenix Suns w wielu wywiadach podkreślał, że jest “gamerem”. Do jego ulubionych gier należy m.in. Call of Duty, z którym Kevin Durant nawiązał współpracę. Jej efektem jest specjalna postać, którą twórcy COD-u stworzyli w oparciu o wizerunek dwukrotnego mistrza NBA.
Na etapie budowania swojego imperium biznesowego, Kevin Durant nawiązał współpracę z wieloma różnymi markami. Zależało mu m.in. na tym, by swoim wizerunkiem promować to, co na co dzień sam bardzo lubi. Dlatego właśnie porozumiał się w sprawie umowy z producentami Call of Duty, jednej z najpopularniejszych serii “strzelanek”. Współpraca przynosi pierwsze owoce, bowiem pojawiły się obrazki z gry z postacią Kevina Duranta. Wkrótce będą z niej mogli skorzystać gracze.
To jednak nie pierwszy koszykarz, który nawiązał taką współpracę z twórcami gier komputerowych. W 2021 roku Fortnite wprowadził do swojej gry postać LeBrona Jamesa, który ubrany był w koszulkę z filmu “Space Jam”, co było również formą promocji sequelu. Zresztą w Fortnite pojawił się również Giannis Antetokounmpo. Durant dołącza zatem do swoich kolegów z parkietów NBA i wcale nas to nie dziwi, bo pseudonim “Easy Money Sniper” zobowiązuje. Tym bardziej, że KD sam jest fanem COD-a.
Dla zawodnika to kolejna wielka rzecz związana z promocją jego nazwiska przez towarzyszące mu marki. Niedawno Durant związał się dożywotnią umową z Nike. W międzyczasie skrzydłowy stara się włączyć z Phoenix Suns do walki o mistrzostwo. Zespół znalazł się jednak w trudnej sytuacji. Po dwóch meczach półfinału z Denver Nuggets przegrywa 0-2 i kolejne dwa spotkania rozegra przed własną publicznością. Mecz numer trzy będzie krytyczny, bowiem żadna drużyna w historii NBA nie wróciła z 0-3.
Zatem zanim Durant zagra w Call Of Duty samym sobą, musi swoją energię skupić na tym, by pomóc drużynie wyjść z niezwykle trudnej sytuacji. W poprzednim meczu zawodnik raził nieskutecznością. Skończył zawody z dorobkiem 24 punktów trafiając tylko 10/27 z gry i 2/12 za trzy. Biorąc pod uwagę problemy zdrowotne Chrisa Paula, od KD będzie wymagało się w kolejnych meczach znacznie więcej. Jest to o tyle problematyczne, że KD sam wrócił niedawno do gry po problemach zdrowotnych.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET