Porażką w pierwszej rundzie fazy play-off zakończył się ten sezon dla zawodników Milwaukee Bucks. Najlepsza drużyna fazy zasadniczej musiała uznać wyższość Miami Heat i odpadła już po pięciu spotkaniach. Nad przyszłością Bucks zawisły więc ciemne chmury, gdyż na ten moment nie wiadomo, co dalej z takimi postaciami jak Khris Middleton czy trener Mike Budenholzer. Niezbyt optymistyczne wieści dla fanów z Milwaukee przekazał także Jrue Holiday, który poważnie rozważa zakończenie kariery w najbliższych latach.
Holiday pojawił się u Andre Iguodali w jego podcaście i przyznał, że w ostatnim czasie rozmawiał o zakończeniu kariery w NBA ze swoją żoną. – Zapytała mnie, czy ja w ogóle mówię poważnie, ale ja poważnie mogę to zrobić – oznajmił rozgrywający.
32-latek przyznał, że to właśnie żona uświadomiła mu, że w takim razie musi już teraz zacząć zastanawiać się, czym będzie zajmował się po odwieszeniu butów na kołek. A kiedy miałoby to nastąpić? Najprawdopodobniej po wypełnieniu obecnego kontraktu z Bucks. Holiday ma jeszcze w umowie dwa lata, czyli graczem Milwaukee może być do lata 2025 roku, lecz na sezon 2024-25 ma opcję zawodnika, więc w teorii może zakończyć tę umowę o rok wcześniej.
Holiday to niewątpliwie kluczowa postać Bucks. Złoty medalista olimpijski oraz mistrz NBA z 2021 roku to jeden z najlepszych defensorów na swojej pozycji, a do tego bardzo istotny element ofensywy Milwaukee. W minionym sezonie zasadniczym wystąpił on w 67 spotkaniach, notując średnio 19,3 punktu oraz 7,4 asysty na mecz. W lidze gra od 2009 roku.