W ostatnich tygodniach Dillon Brooks wręcz wystawił się na ataki ze wszystkich stron i teraz musi ponosić tego konsekwencje. Za unikanie rozmów z mediami po kolejnych spotkaniach Memphis Grizzlies z Los Angeles Lakers skrzydłowy Niedźwiadków będzie musiał zapłacić grzywnę.
Kiedy rezultat rywalizacji Memphis Grizzlies z Los Angeles Lakers wciąż był sprawą otwartą, Dillon Brooks nie stronił od prowokujących komentarzy w kierunku rywala, między innymi nazywając LeBrona Jamesa „starym”. Zaczepki te były jedynie motorem napędowym działań skrzydłowego Jeziorowców, który wraz ze swoim zespołem rozprawił się z Niedźwiadkami w sześciu meczach.
Kiedy Grizzlies notowali kolejne porażki, w tym rozczarowującą klęskę różnicą czterdziestu punktów w decydującym spotkaniu numer sześć, Brooks unikał rozmów z mediami i opuszczał arenę jeszcze przed rozpoczęciem czasu na wywiady z dziennikarzami. Jego słynne „I’m out” momentalnie obiegło media społecznościowe.
Takie działanie nie spodobało się jednak przedstawicielom ligi. Przepisy NBA mówią, że zawodnicy muszą być dostępni dla mediów po wszystkich meczach play-offów, w związku z czym Brooks został ukarany grzywną w wysokości 25 tysięcy dolarów.
– Skrzydłowy/obrońca Memphis Grizzlies Dillon Brooks został ukarany grzywną w wysokości 25 tysięcy dolarów za naruszenie ligowych przepisów dotyczących wywiadów z mediami, zostało dziś ogłoszone przez Joe Dumarsa, wiceprezesa ds. operacji koszykarskich. Grzywna jest rezultatem braku udziału Brooksa w pomeczowym czasie dla mediów w pierwszej rundzie play-offów 2023 – czytamy w ligowym komunikacie.
Dillon Brooks znalazł się w wyjątkowo nieuprzywilejowanej sytuacji. W ostatnich tygodniach jego reputacja, zarówno na jak i poza parkietem, została szczególnie nadszarpnięta, a przecież w najbliższych tygodniach 27-latek stanie się wolnym agentem. Dotychczas zawodnik inkasował 11,4 miliona dolarów na sezon.