Śmierć, podatki i kontuzje Clippers w najważniejszej części sezonu. Od czterech lat schemat w Los Angeles jest niemal identyczny. Czy zespół latem zdecyduje się na bardziej radykalne zmiany, dzięki którym będzie mógł przebić szklany sufit?


Tracąc Paula George’a, zadanie stojące przed Los Angeles Clippers stało się bardzo trudne. Tracąc dodatkowo Kawhi Leonarda stało się ono wprost niewykonalne. Clipps odpadli z tegorocznej playoffowej rywalizacji po pięciu meczach z typowanymi w gronie faworytów do tytułu Phoenix Suns. Jeszcze kilka miesięcy temu klub budował największą głębię składu w lidze, gotową powalczyć o trofeum. Teraz ponownie przedwcześnie rozpoczyna wakacje.

Jak pokazał poprzedni sezon, w Clippers nie funkcjonuje powiedzenie „do trzech razy sztuka”. Te rozgrywki były bowiem czwartymi, w których zespół opierał się na Paulu George’u i Kawhi Leonardzie. Wiele źródeł ligowych informowało nas, że klubowi właściciele przyjrzą się sytuacji w zespole i wraz z zarządem podejmą decyzję dotyczącą jego trzonu na kolejne lata.

Ta okazała się być kwestią zaledwie kilku dni. LAC zdecydowali, że po raz kolejny postawią w zbliżającym się sezonie 2023/24 na duet George-Leonard, który otoczony zostanie sprawdzonymi w klubie zawodnikami. Przypomnijmy, że przed obydwoma graczami jeszcze rok obowiązujących umów, po których, odrzucając opcję zawodnika, będą mogli wkroczyć na rynek wolnych agentów.

Podobnie sytuacja ma się z Tyronnem Lue. Na gorąco po odpadnięciu zespołu w play-offów szkoleniowiec przekonywał, że chciałby pozostać w Los Angeles jeszcze przez co najmniej rok. Zdaje się, że klubowi działacze spełnili jego prośbę i dadzą mu kolejną szansę.

Z całego składu Clippers jedynie Russell Westbrook i Mason Plumlee nie mają zagwarantowanych umów na kolejne rozgrywki. Rozgrywający już zapowiedział, że chciałby pozostać w zespole, jednak nowa umowa podpisana pomiędzy NBA, a NBPA nie pozostawia LAC wiele możliwości, jeżeli chcieliby uniknąć podatku od luksusu.

Jedną z niewielu pozytywnych rzeczy w tym momencie jest fakt, że ze zdrowymi PG i Kawhiem nie przegraliśmy jeszcze żadnej playoffowej serii – przyznał Tyronn Lue. – Zawsze z tyłu głowy jest „Co by było gdyby”. Łatwo jest tak mówić. Po prostu mamy nieustannego pecha – dodał.

Dużo uwagi Clippers w ostatnim podkaście PROBASKET poświęcił Michał Pacuda. Posłuchasz go na YouTube lub Spotify.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    7 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments