Podział dróg Los Angeles Lakers i Russella Westbrooka z perspektywy czasu wydaje się najlepszym możliwym rozwiązaniem, na jakie wszyscy zainteresowani mogli się zdecydować. Choć dla Clippers – nowego zespołu rozgrywającego – sezon zakończył się przedwcześnie, to przyznaje on, że transfer był dla niego niezwykle istotny z perspektywy zdrowia mentalnego.
Kiedy w lutym Los Angeles Lakers zdecydowali się na wymianę Russella Westbrooka do Utah Jazz, część sympatyków zarówno Jeziorowców, jak i samego koszykarza, odetchnęła z ulgą. Rozgrywający trafił do zespołu, który w lepszy sposób jest w stanie wykorzystać oferowanego przez niego możliwości (Los Angeles Clippers), z kolei gra Jeziorowców zaczęła się w końcu układać.
Sympatycy NBA zwrócili uwagę, że z wypowiedzi Westbrooka bije finalnie radość, a jako człowiek znów czuje się pewniej. Zawodnik potwierdził to podczas jednego z udzielonych niedawno wywiadów, kiedy to Tomer Azarly z Clutch Points zapytał go, kiedy poczuł, że ciężar z jego ramion wreszcie zniknął.
– Kiedy zostałem wymieniony. Mówiąc uczciwie, to natychmiastowo. Od tamtego momentu, szczerze, mentalnie byłem w lepszym miejscu – odpowiedział Russ.
W 21 spotkaniach sezonu zasadniczego w trykocie Clippers Westbrook notował średnio 15,8 punktu, 4,9 zbiórki oraz 7,6 asysty na mecz, a skuteczność z gry (48,9%) i za trzy (35,6%) były najlepsze w jego karierze.
Westbrook wziął na siebie ciężar gry przede wszystkim w play-offs, kiedy to zespół z Miasta Aniołów w przegranej 1-4 serii przeciwko Phoenix Suns musiał radzić sobie bez Paula George’a, a po drugim meczu również bez Kawhia Leonarda. W czwartym starciu Russ zdobył 37 punktów, a jego ostatecznie średnie prezentowały sie następująco: 23,6 punktu, 7,6 zbiórki, 7,4 asysty, 1,2 przechwytu, 1,4 bloku na mecz. Westbrook był liderem Clippers w liczbie zdobytych łącznie punktów, asyst, bloków i przechwytów (2. miejsce w zbiórkach za Ivica Zubacem).
Po wykupieniu kontraktu z Utah Jazz Westbrook związał się z Clippers minimalną umową do końca sezonu, a teraz stanie się wolnym agentem. Na ten moment nie wiadomo, czy włodarze LAC zdecydują się na kontynuowanie pracy z Russsellem.
Część osób sugerowało, że z uwagi na niepewne zdrowie swoich największych gwiazd (Leonard & George) klub powinien przebudować swój skład, ale należy zwrócić uwagę na to, że pozyskanie PG13 kosztowało ich cenne wybory w Drafcie, co znacząco utrudniłoby odbudowę. Clippers będą zatem zapewne kontynuować walkę o najwyższe laury z obecnym trzonem i mogą widzieć Westbrooka jako jego część. Gdyby 34-latek pozostał zatem w Lakers i w dalszym ciągu spadałaby na niego fala krytyki, istniałaby nawet szansa, że nie znalazłby zatrudnienia na kolejne rozgrywki.