Los Angeles Clippers wkrótce rozpoczną rywalizację w pierwszej rundzie play-offów NBA. Wszystko wskazuje na to, że nie będą mogli skorzystać z pomocy Paula George’a, który cały czas wraca do pełni zdrowia po kontuzji, jaką odniósł w finałowej fazie sezonu regularnego. W jego sprawie głos zabrał trener Tyronn Lue.
21 marca Paul George doznał kontuzji kolana. Była na tyle poważna, że zawodnik został odsunięty od gry na pozostałą część sezonu regularnego. Nie było jednak pewności, czy Los Angeles Clippers odzyskają jednego ze swoich liderów na fazę posezonową. Głos w tej sprawie zabrał Tyronn Lue. Szkoleniowiec LAC od początku rozgrywek nie ma łatwego zadania. Co chwilę z rotacji wypadali mu kluczowi zawodnicy, co znacząco Clippers utrudniło walkę o pozycję w Zachodniej Konferencji.
– Nawet jeśli spróbuje wrócić do gry, a nie będzie się czuł dobrze, to mu po prostu nie pozwolimy – mówi szkoleniowiec LAC, który najwyraźniej chce uchronić PG13 przed podjęciem jakiejkolwiek pochopnej decyzji. – Nie chcemy pozwolić, by ponownie doznał kontuzji i sprawa stała się dla niego gorsza niż obecnie jest – dodał Lue. W ostatnim komunikacie Clippers zaznaczyli, że nie wyznaczyli zawodnikowi żadnej konkretnej daty powrotu na parkiet. George może naciskać na szybszy powrót, ale zespół już teraz chce go przed tym powstrzymać.
– Wróci wtedy, kiedy będzie blisko stu procent i będziemy mieli pewność, że nie pogorszy urazu – podkreślił trener Lue. Pierwszy mecz serii pomiędzy Clippers i Phoenix Suns już kolejnej nocy. Suns mają przewagę parkietu, więc pierwsze dwa spotkania odbędą się w Arizonie. Panuje przekonanie, że George może wrócić do gry na początku drugiej rundy, więc wszystko zależy od tego, czy LAC awansują. W 56 meczach sezonu zawodnik notował na swoje konto średnio 23,8 punktu, 6,1 zbiórki i 5,1 asysty trafiając 45,7% z gry oraz 37,1% za trzy.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET