Adam Silver zapowiedział możliwe konsekwencje działań Dallas Mavericks i ostatecznie dopiął swego. NBA ukarała klub z Teksasu za odsunięcie od gry kluczowych zawodników w meczu, którego stawką był udział w turnieju play-in.
Dallas Mavericks zakończyli sezon zasadniczy na 11. miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej ze stratą aż czterech zwycięstw do miejsca premiowanego grą w turnieju play-in. Nie zmienia to jednak faktu, że na dwa mecze przed końcem rozgrywek wciąż mieli matematyczne szanse na awans do czołowej dziesiątki. W meczu z Chicago Bulls klub z Teksasu nie zdecydował się jednak na skorzystanie z usług m.in. Kyriego Irvinga czy Christiana Wooda, z kolei Luka Doncić rozegrał zaledwie 13 minut.
To zachowanie przykuło uwagę nie tylko sympatyków NBA, ale i władz ligi, które stanowczo potępiają działania, które w taki czy inny sposób mogą wpłynąć na wynik spotkania. Możliwe konsekwencje momentalnie zapowiedział sam komisarz Adam Silver.
Mavs naruszyli przepisy dotyczące odpoczynku zawodników, co nie spodobało się m.in. Donciciowi, który otwarcie przyznał to podczas konferencji prasowej. Dallas nie mieli bowiem większych szans na walkę o najwyższe laury w play-offs, więc chcieli zwiększyć swoje szanse na zachowanie własnego wyboru draftu 2023, który chroniony jest na miejscach 1-10. W przeciwnym wypadku trafi on do New York Knicks, a to wszystko za sprawą wymiany, na mocy której Mavericks pozyskali z Wielkiego Jabłka Kristapsa Porzingisa.
Mark Cuban będzie musiał teraz sięgnąć do kieszeni. Mavs zostali bowiem ukarani grzywną w wysokości 750 tysięcy dolarów. Początkowo spekulowano o możliwym odebraniu Dallas wyborów w Drafcie, ale ostatecznie wszystko zakończyło się na karze finansowej.
– Decycja Dallas Mavericks o odsunięciu kluczowych zawodników od rywalizacji w piątkowym meczu decydującym o eliminacji przeciwko Chicago Bulls podważa integralność naszego sportu. Działania Mavericks zawiodły kibiców i ligę – czytamy w oświadczeniu Joe Dumarsa, wiceprezesa wykonawczego NBA.
Przed Mavericks z pewnością bardzo intensywne lato. Przyszłość Kyriego Irvinga stoi pod znakiem zapytania, a Luka Doncić może nie być ostatecznie tak cierpliwy, jak przedstawił to w ostatnim wywiadzie. Rozwiązanie spraw Irvinga i Doncicia nie wystarczy, by Mavs wrócili do walki o czołówkę Zachodu w przyszłym sezonie, więc prawdopodobnie nie obejdzie się bez drastycznych zmian kadrowych.