Miami Heat, którzy jeszcze trzy sezony temu grali w finale NBA przeciwko Los Angeles Lakers, mogą w obecnych rozgrywkach nie awansować do play-off po nieoczekiwanej porażce przeciwko Atlanta Hawks w play-in.
Ponieważ sezon Miami Heat wisi na włosku i wszystko zależy od meczu przeciwko Chicago Bulls, wiele osób już patrzy w kierunku przerwy między sezonowej i tego, co wydarzy się latem. W mediach rozpoczęły się dywagacje na temat ewentualnych ruchów transferowych Żarów, które pomogą w przyszłych rozgrywkach walczyć drużynie z Florydy o najwyższe cele.
Każde rozmowy w organizacji rozpoczynają się podobno od Damiana Lillarda, jest on głównym zawodnikiem, którego sytuację monitoruje Miami Heat. Gdy tylko pojawi się opcja pozyskania gracza z Portland Trail Blazers, zespół z Florydy będzie zdeterminowany, aby dodać go do swojego składu i z miejsca stać się faworytem do wygrania Konferencji Wschodniej.
Według jednego z dyrektorów drużyny NBA, jeśli Heat chcą dodać po sezonie Lillarda, muszą zacząć działać, a ich pierwszym ruchem powinno być udostępnienie Tylera Herro. Do informacji dotarł i przekazał je Sean Deveney z portalu Heavy.
– Wszystko musiałoby zacząć się od Tylera Herro, musieliby wysłać go do Blazers. Pytanie ile kapitału Heat są w stanie oddać poza wspomnianym graczem. Kyle Lowry? Duncan Robinson? Czy Portland chciałoby ich? Czy Heat musieliby spróbować oddać ich gdzieś indziej, w zamian za aktywa, które interesowałyby zespół z Oregonu. Miami będą mogli dołożyć kilka wyborów w drafcie w zamian za Lillarda, ale tutaj jeszcze nie są zdecydowani, które konkretnie.
Gdyby doszło do wymiany, w której Heat pozyskaliby Lillarda, jasno można by określić to jako ruch wszystko albo nic, dla Blazers zaś byłby to krok, który pozwoliłby skupić się zespołowi na przebudowie w najbliższych sezonach. Miami dodając Lillarda, stworzyliby kolejną wielką trójkę w NBA, Bam Adebayo i Jimmy Butler stanowiliby pozostałe elementy wspomnianego trio.
Co, jeżeli nie uda się pozyskać Lillarda? Zespół z Miami wydaje się na tyle zdesperowany w celu wzmocnienia swojej rotacji, że w razie fiaska w rozmowach z Blazers skierują swój wzrok na innych graczy. Obecnie ciężko wymienić kim mogliby być zainteresowani, ale na pewno znajdzie się kilku zawodników, którzy byliby wzmocnieniem dla Żarów.