Środkowy Minnesota Timberwolves, Rudy Gobert, został zawieszony przez klub na jedno spotkanie – poinformował portal ESPN. Oznacza to, że Francuz nie pojawi się w Los Angeles na meczu turnieju play-in, którego stawką będzie awans do play-offów. To pokłosie bójki, jaka wywiązała się pomiędzy Gobertem a Kyle’em Andersonem w ostatnim spotkaniu sezonu regularnego z New Orleans Pelicans.
Oprócz Rudy’ego Goberta w meczu z Los Angeles Lakers nie zagra skrzydłowy Jaden McDaniels, który złamał rękę po tym, jak uderzył w ścianę tunelu prowadzącego z parkietu do szatni. W sezonie regularnym Minnesota Timberwolves zajęli 8. miejsce i jeśli przegrają z Lakers, w spotkaniu ostatniej szansy zmierzą się z wygranym spotkania pomiędzy New Orleans Pelicans i Oklahoma City Thunder. Jeśli wygrają, w pierwszej rundzie play-offów zmierzą się z Memphis Grizzlies.
Po spotkaniu Gobert publicznie przeprosił i w prywatnej rozmowie wyjaśnił sobie incydent z Kyle’em Andersonem, którego uderzył w twarz podczas jednej z przerw na żądanie w trakcie drugiej kwarty. Klub uznał jednak, że nie miał wyjścia jak tylko zawiesić środkowego na kluczowy mecz z Lakers. Władze drużyny nie były zadowolone ze słów Andersona, które wywołały późniejszą reakcję Goberta. Skrzydłowy miał kilkukrotnie w niecenzuralny i obraźliwy sposób zwrócić się do Francuza.
Gobert został odesłany do szatni i na parkiet już nie wrócił. Zawodnicy mieli się ze sobą kłócić jeszcze w przerwie spotkania. – Nerwy puszczają, gdy rozgrywa się tak ważne spotkanie, które wszyscy chcemy wygrać. Zostawiamy to za sobą. To nie pierwszy raz, gdy ktoś się na mnie zamachnął. Porozmawiamy o tym i zostawimy to za sobą. Jesteśmy dorosłymi ludźmi – powiedział po meczu Anderson.
Mimo całego zamieszania Wolves odrobili 12 punktów straty, jakie mieli do Pelicans w momencie, gdy Gobert schodził z parkietu i ostatecznie wygrali. Gobert trafił do Minnesoty latem w ramach wymiany z Utah Jazz, na mocy której w drugą stronę powędrował Walker Kessler i cztery wybory pierwszej rundy draftu.
***