Bardzo istotne zwycięstwo w kontekście walki o miejsce w turnieju play-in zaliczyli w środę koszykarze Dallas Mavericks, wygrywając na własnym parkiecie z Sacramento Kings. Świetnie wypadł przede wszystkim Kyrie Irving, który do 31 punktów dołożył osiem asyst:
Dzięki wygranej Mavs zrównali się bilansem z Oklahoma City Thunder i nadal są w grze o turniej play-in. Jako że OKC wygrali jednak więcej bezpośrednich meczów z teksańskim zespołem w tym sezonie, to Mavericks przeskoczą ich w tabeli Konferencji Zachodniej NBA tylko i wyłącznie wtedy, gdy będą mieli na koncie więcej zwycięstw. W przeciwnym razie Luka Doncić i spółka już w tym tygodniu będą mogli jechać na wakacje.
Nie ma tymczasem żadnych wątpliwości, że po sporym sukcesie z ubiegłego sezonu, kiedy to Mavericks dotarli aż do finałów konferencji NBA, apetyty w Dallas były znacznie większe. Z klubu latem odszedł jednak Jalen Brunson, a nowe nabytki jak m.in. Christian Wood, dużej różnicy na plus nie zrobiły. Mimo wszystko trener Jason Kidd o swoją posadę może być spokojny. Wotum zaufania otrzymał w tej sprawie od Marka Cubana, a więc właściciela Mavs.
Władze klubu wierzą, że w przyszłym sezonie Mavs się odbiją, a kluczem ma być zatrzymanie w zespole Irvinga, który latem wejdzie na rynek wolnych agentów. Pomóc w tym ma Kidd, który ma z rozgrywającym dobre relacje. Warto dodać, że gdy Cuban zatrudniał Kidda w 2021 roku, to podpisał z nim wtedy 4-letni kontrakt, a to oznacza, że przed 50-letnim szkoleniowcem jeszcze dwa sezony, zanim Mavs zadecydują o jego przyszłości w Teksasie.