Od kilku tygodni Jeremy Sochan pojawia się i znika. Z czego wynika brak regularności w grze pierwszoroczniaka San Antonio Spurs? Z jego kontuzji prawego kolana, o której niewiele wiemy. W ostatnich wypowiedziach Sochan sugerował, że to nic poważnego, ale zespół nie chce ryzykować pogorszeniem się problemów.
Jeremy Sochan jest w trakcie swojego pierwszego sezonu na parkietach NBA. 19-latek za swoją postawę zebrał sporo pochwał. Przeplatał lepsze okresy z gorszymi, ale w gruncie rzeczy zaprezentował duży potencjał, który zapowiada bardzo ciekawą karierę zawodnika. W 56 meczach sezonu 2022/23 reprezentant Polski notował na swoje konto średnio 11 punktów, 5,3 zbiórki i 2,5 asysty trafiając 45,3 FG%. Jego rozwój widoczny jest gołym okiem. Niestety w ostatnim czasie spowolniły go odrobinę problemy z prawym kolanem.
Sochan opuścił siedem z ostatnich jedenastu meczów San Antonio Spurs. W raporcie medycznym Spurs pojawia się informacja o problemach z prawym kolanem zawodnika. Nie znamy mimo wszystko dokładnej diagnozy, ale rzekomo Sochan nie potrzebuje operacji. W styczniu inny gracz SAS – Devin Vassell przez problemy z kolanem miał artroskopię i pojawiły się przypuszczenia, że ten sam zabieg będzie konieczny w przypadku Sochana. Jednak w ostatniej rozmowie z dziennikarzami Jeremy zaprzeczył, by była taka potrzeba.
O sytuację zawodnika spytany został również Gregg Popovich. Szkoleniowiec San Antonio Spurs nie widzi konieczności odsuwania Sochana od gry do końca sezonu. Spurs mają na rozkładzie jeszcze siedem meczów. Nie liczą się w walce o play-offy. Koncentrują się na tym, co przed nimi, czyli możliwości dołączenia do składu kolejnego młodego utalentowanego koszykarza poprzez draft. Niewykluczone więc, że Sochan przed końcem swoich debiutanckich rozgrywek zdoła rozegrać jeszcze kilka meczów. Wszystko zależy od tego, czy będzie gotów poradzić sobie z dyskomfortem.
Rzekomo sztab medyczny SAS nie widzi problemów z tym, by Sochan wychodził na parkiet. Trenerzy nie chcą mimo wszystko ryzykować zdrowiem młodego zawodnika. – Naprawdę się rozwinął i grał pomimo problemów. Każdy z nas z czymś walczy, ale w jego przypadku widać to gołym okiem. Mimo wszystko chce być na parkiecie, pomóc nam wygrywać. Bardzo mi się to w nim podoba – mówił Keita Bates-Diop, kolega z drużyny Sochana. Sprawdzają się tutaj porównania do Manu Ginobiliego, który również był gotów do poświęceń pomimo problemów zdrowotnych.
– Różni ich to, że Manu zanim do nas przyszedł to wygrywał w Europie i grał już przeciwko starszym od siebie zawodnikom – mówił Popovich. – Nigdy jednak nie widziałem nikogo takiego jak Sochan, by w tak młodym wieku wejść do ligi i zachowywać się tak, jakby był tu od lat. On niczego się nie boi. Chłonie wszystko niczym gąbka. Cały czas chce się uczyć nowych rzeczy. Powiedziałem już, że ma w sobie wiele zawziętości, tak jak Manu. Jest po prostu wyjątkowy – zakończył szkoleniowiec Spurs.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET