Na pewno nie tak miała wyglądać końcówka sezonu w wykonaniu Dallas Mavericks. Teksańska drużyna w niedzielę przegrała z Hornets w Charlotte, a Luka Doncić znów mógł się głównie frustrować – na siebie, na sędziów, na kolegów. W związku z przewinieniem technicznym numer 16 słoweński zawodnik najprawdopodobniej zostanie zawieszony na poniedziałkowe spotkanie przeciwko Pacers, które dla Mavs może być jak „być albo nie być” w walce o fazę posezonową.
Już zły początek mógł zwiastować spore problemy. Luka Doncić w niedzielę po raz pierwszy w tym sezonie zaliczył calutką kwartę bez ani jednego trafienia z gry, pudłując wszystkie sześć rzutów w pierwszej odsłonie pojedynku z Charlotte Hornets. Potem co prawda się rozstrzelał, bo tylko w drugiej kwarcie zdobył 16 ze swoich 40 oczek, natomiast to nie wystarczyło, aby uchronić Dallas Mavericks przed bardzo kosztowną porażką. Tym samym z rąk Mavs wyślizguje się awans do playoffs.
Nic więc dziwnego, że po raz kolejny dała o sobie znać frustracji Luki, aż nadto widoczna od pierwszej kwarty niedzielnego spotkania. Być może to nie tylko kwestie koszykarskie i coś złego dzieje się także w życiu prywatnym Słoweńca, natomiast nie ma żadnych wątpliwości, że przeżywa on bardzo trudny okres. Co gorsza, w niedzielę złapał on przewinienie techniczne numer 16 w tym sezonie, co oznacza automatyczne zawieszenie na kolejny mecz.
Luka po spotkaniu nie rozmawiał z dziennikarzami, ale trener Jason Kidd w jednym z wywiadów stwierdził, że w tej sytuacji przewinienie techniczne się nie należało i chyba trzeba przyznać mu rację. Jeśli jednak liga nie cofnie tego faulu, to Doncić nie pomoże swojej drużynie w poniedziałkowym starciu z Indiana Pacers. Ewentualna porażka Mavs w tym spotkaniu bardzo utrudni dalszą walkę o awans do najlepszej dziesiątki Konferencji Zachodniej NBA.
Doncić już w dwóch poprzednich sezonach był blisko automatycznego zawieszenia za zbyt dużą liczbę fauli technicznych, ale dwukrotnie jego licznik zatrzymywał się na 15 takich przewinieniach. Rok temu miał być zawieszony na ostatni pojedynek sezonu zasadniczego, lecz ostatecznie NBA cofnęła mu jeden faul i Słoweniec mógł wziąć udział w meczu. Fani Dallas muszą liczyć na podobny scenariusz i w tym roku, bo inaczej ich sytuacja może się mocno skomplikować.
Mavs po niedzielnej porażce mogą bowiem „pochwalić się” bilansem 7-13 w 20 meczach od czasu pozyskania Kyrie Irvinga. Rozgrywający przeciwko Hornets zdobył 18 punktów, pudłując 10 z 15 rzutów z gry. – Przegrywanie jest bardzo frustrujące, szczególnie że mamy naprawdę utalentowany skład – oznajmił po spotkaniu. W trakcie meczu Irving osiągnął jednak pewien „sukces”, doprowadzając do wyrzucenia z trybun jednego z fanów.
***