Gdy w piątek Anthony Edwards opuszczał boisko z urazem kostki, to fani Minnesota Timberwolves mogli mieć w głowie najczarniejsze scenariusze. Głośno mówiło się o tym, że młoda gwiazda Wolves może już w tym sezonie nie zagrać. Na całe szczęście po kilku dniach okazało się, że uraz nie jest aż tak poważny. Edwards być może już w tym tygodniu wróci na parkiet, by pomóc Wilkom w walce o playoffs.
Wyglądało to bardzo źle i już sama reakcja Anthony’ego Edwardsa mogła sygnalizować, że kontuzja kostki jest bardzo poważna. 21-latek wręcz zwijał się z bólu po tym, jak doznał urazu w piątkowym pojedynku przeciwko Chicago Bulls:
Początkowe przypuszczenia mówiły o tym, że gwiazda Minnesota Timberwolves może już w tym sezonie nie zagrać. Teraz okazuje się jednak, że uraz wcale nie jest aż tak poważny. Edwards nie musi już nawet chodzić w bucie ortopedycznym, a dodatkowo mocno zmniejszył się też obrzęk, dzięki czemu obrońca może stopniowo zwiększać zakres ruchu. Według informacji, jakie przekazał Shams Charania, jego powrót na parkiety NBA może nastąpić w najbliższych dniach:
To świetna informacja dla fanów Timberwolves, bo Edwards to kluczowa postać zespołu. W trwających rozgrywkach zagrał on jak dotychczas w 71 spotkaniach, notując średnio 24.7 punktów, 5.9 zbiórek oraz 4.4 asyst na mecz. Wilki przegrały tymczasem trzy ostatnie spotkania z rzędu i z bilansem 35-37 zajmują w tej chwili dziewiątą lokatę w tabeli Konferencji Zachodniej NBA.