Kolejna noc w NBA minęła nam pod znakiem pojedynków bez większej dramaturgii. Wydarzeniem nocy dla Polskich kibiców jednak zdecydowanie kolejny udany występ Jeremy’ego Sochana, który zanotował kolejne double-double w karierze na parkietach NBA, w postaci 29 punktów i 11 zbiórek. Jego San Antonio Spurs wygrali z Orlando Magic, zgarniając tym samym drugie zwycięstwo w trzech kolejnych meczach. W pozostałych spotkaniach Cavaliers rozprawili się z Hornets, Nuggets ponieśli porażkę z rąk Raptors, Lakers zdecydowanie wygrali z Pelicans, Bucks dzięki wygranej z Suns zagwarantowali sobie jako pierwsze drużyna w tym sezonie udział w play-offach, a Knicks bez większych problemów pokonali Trail Blazers.
Charlotte Hornets – Cleveland Cavaliers 104:120
- Trzecie spotkanie pomiędzy obiema drużynami w sezonie – trzecie zwycięstwo faworyzowanych Cavaliers. Sam mecz bez większej historii; Hornets podjęli rywalizację jedynie w pierwszej kwarcie, po czym zmuszeni byli odrabiać około 20-punktową stratę.
- Dzięki wygranej goście umocnili się na czwartej lokacie na Wschodzie. W szeregach pozbawionych Donovana Mitchella i Jarretta Allena Cavs liderem był tej nocy Evan Mobley, który zapisał na swoim koncie 26 punktów. 24 dodał z ławki Cedi Osman, 22 Caris LeVert, a 19 Darius Garland. Po stronie Hornets 28 punktów Kelly Oubre Jr-a i 22 Terry’ego Roziera.
Washington Wizards – Detroit Pistons 117:97
- Goście z Detroit ani razu nie wyszli tej nocy na prowadzenie, a 20-punktowe straty przyszło im odrabiać już w końcówce pierwszej kwarty. Nie był to najrówniejszy mecz obu drużyn, jednak dzięki zyskanej wcześniej przewadze Wizards przetrwali trudniejsze momenty w drugiej i czwartej odsłonie, po czym przerwali serię trzech porażek z rzędu.
- Walczących o turniej play-in na Wschodzie Czarodziejów do zwycięstwa poprowadził Bradley Beal, który 36 oczek ubierał na skuteczności 13/15, do dorobku dokładając 6 zbiórek i 7 asyst. 18 punktów dodał Kristaps Porzingis a 18 Corey Kispert. W drużynie Pistons najlepiej prezentował się autor 20 oczek Kilian Hayes.
Toronto Raptors – Denver Nuggets 125:110
- To już czwarta porażka z rzędu ekipy Mike’a Malone’a. Raptors na dwucyfrowe prowadzenie wyszli już po pierwszej kwarcie, w której w postaci 49 oczek, ustanowili nowy rekord punktowy organizacji. Nuggets straty zdołali odrobić dopiero w końcówce trzeciej kwarty, jednak gdy wydawało się, że to goście przejmą inicjatywę i odjadą przeciwnikom, prowadzeni najważniejszym momencie przez swoich liderów goście „złapali” kilka punktów z rzędu i odjechali rywalom.
- To już piąte kolejne zwycięstwo ekipy z Kanady na własnym parkiecie. Do 36 punktów 7 asyst dodał tej nocy Fred VanVleet, który trafił 8 z 12 oddanych prób zza łuku. 24 oczka dodał O.G. Anunoby a 18 Scottie Barnes. Dla Nuggets 28 punktów wraz z 8 zbiórkami i 7 asystami zanotował Nikola Jokić, a 23 oczka dołożył Michael Porter Jr.
New Orleans Pelicans – Los Angeles Lakers 108-123
- Bezpośrednie starcie drużyn walczących o turniej play-in na Zachodzie. Lakers zdominowali to spotkanie już w pierwszej połowie, dzięki wygranej 36-16 pierwszej kwarcie wychodząc w pewnym momencie nawet na 40-punktowe prowadzenie. Jeziorowcy zdominowali strefę podkoszową, a trafiając 15 trójek w pierwszych 24 minutach spotkania, ustanowili nowy rekord organizacji. Małe zawahanie w grze gości pojawiło się jedynie w czwartej kwarcie, jednak nawet i w tym momencie ich przewaga nie stopniało do mniej niż 14 punktów.
- Drużynie zwycięzców liderował Anthony Davis, który przeciwko swojej byłej drużynie zanotował 35 punktów i 17 zbiórek. 24 oczka dodał Malik Beasley, który już po pierwszej połowie na koncie miał 7 trójek, a 17 punktów dołożył D’Angelo Russell. Wśród Pelicans momentami wyróżniali się Brandon Ingram (22 punkty), Herbert Jones oraz Trey Murphy (po 20 oczek).
Oklahoma City Thunder – Brooklyn Nets 121:107
- Zwycięstwo gospodarze zawdzięczać mogą wyśmienitej trzeciej kwarcie (wygranej 38-20), która zmieniła obraz gry, dając tym samym Thunder kilkupunktowe prowadzenie, podwyższone przez zespół w kolejnej odsłonie. Dla walczących o play-in gospodarzy to już szóste zwycięstwo w siedmiu ostatnich meczach.
- Oklahoma City miała dziś dwóch bohaterów. Pierwszym z nich był Shai Gilgeous-Alexander (35 punktów, 7 zbiórek), drugim natomiast Josh Giddey (15 punktów, 13 zbiórek, 10 asyst). Dla Nets, który przystępowali do tego meczu z trzema kolejnymi zwycięstwami na wyjeździe 34 oczka, 4 zbiórki i 4 bloki zanotował Mikal Bridges a 23 punkty Cameron Johnson.
San Antonio Spurs – Orlando Magic 132:114
- Drugie zwycięstwo w trzech ostatnich meczach Spurs i kolejny tej nocy pobity rekord organizacji. Ekipa Gregga Popovicha trafiła dziś 22 trójki, co do tej pory jej się w historii jeszcze nie zdarzyło i zanotowała 39 asyst, co stało się jej najlepszym wynikiem w tym sezonie. Ekipa z San Antonio przez większość spotkania prowadziła grę, w ostatnich minutach czwartej kwarty jeszcze podwyższając swoje prowadzenie.
- Brak Keldona Johnsona nie okazał się dla gospodarzy kłopotem, ponieważ obowiązki lidera przejął Jeremy Sochan. Polak zanotował 29 punktów (11/19 z gry, 3/6 zza łuku, 4/6 z linii), 11 zbiórek i 2 asysty na wskaźniku +18, spędzając na parkiecie 32 minuty. 25 oczek dodał Zach Collins, a po 15 Devonte’ Graham i Doug McDermott. Dla Magic 27 punktów rzucił Paolo Banchero a 16 Wendell Carter Jr.
Phoenix Suns – Milwaukee Bucks 104:116
- Trzecia kolejna porażka Suns, którzy w ciągu 24 godzin musieli mierzyć się z dwoma kolejnymi mistrzami NBA z ostatnich lat. Dzięki zwycięstwu Milwaukee Bucks jako pierwsza drużyna w tym sezonie oficjalnie awansowali do play-offów. 21 zwycięstw w ostatnich 23 meczach może robić wrażenie, tym bardziej że dzisiejsze nie przyszło koszykarzom z Wisconsin łatwo. Po odrobieniu strat Słońca doprowadziły do rywalizacji punkt za punkt i wojny nerwów, która przełamana została na kilka minut przed końcowym gwizdkiem. Suns w ostatnich 4 minutach spotkania zdobyli zaledwie 3 punkty, czym pozbawili się szans na odrobienie strat.
- Do 50. wygranej w sezonie Bucks poprowadził Giannis Antetokounmpo, który zanotował 36 punktów, 11 zbiórek i 8 asyst. Z powodu load managementu odpoczywał dziś Khris Middleton, a 21 punktów do dorobku zespołu dodał Brook Lopez. W szeregach Suns 30 punktów zanotował Devin Booker, a 16 dodał Deandre Ayton.
Portland Trail Blazers – New York Knicks 107:123
- Wygląd meczu podobny, można porównać do wcześniejszego pojedynku pomiędzy Thunder a Nets. Knicks zgarnęli drugie kolejne zwycięstwo dzięki udanej trzeciej kwarcie, wygranej 42-26. Czwartą kwartę rozpoczęliśmy z dwucyfrową przewagą gości, której powiększenie do blisko 20 punktów rozstrzygnęło praktycznie losy spotkania.
- Kolejny udany występ startującego w pierwszej piątce w miejsce kontuzjowanego Jalena Brunsona Immanuela Quickley’a. Obrońca do 26 punktów dołożył 10 zbiórek i 3 asysty, trafiając 4 z ośmiu oddanych trójek. 24 oczka dodał długo niemogący wejść w mecz Julius Randle, a 22 zanotował R.J. Barrett.