Wydawało się, że po transferze Russella Westbrooka w Los Angeles Lakers ponownie może zacząć się układać. Problemy wyrosły tam jednak jak grzyby po deszczu, przez co sympatycy Jeziorowców mają powody do zmartwień. Najpierw urazu nabawił się D’Angelo Russell, a teraz niejasna jest również sytuacja LeBrona Jamesa, który może opuścić co najmniej kilka tygodni.
Od momentu trójstronnej wymiany, na mocy której Russell Westbrook trafił do Utah Jazz, z kolei szeregi Jeziorowców zasilili D’Angelo Russell, Jarred Vanderbilt oraz Malik Beasley, Los Angeles Lakers mogą poszczycić się bilansem 4-1, który znacząco poprawił ich sytuację w tabeli Konferencji Zachodniej. Na ten moment podopieczni Darvina Hama tracą jedynie jedno zwycięstwo do zajmujących dziesiątą lokatę – ostatnią premiowaną grą w turnieju play-in – New Orleans Pelicans.
Choć nikt nie zakładał, że końcówka sezonu będzie dla LAL „spacerkiem”, który zakończą komfortowo w play-offach, to sytuacja z pewnością prezentowała się lepiej niż jeszcze kilka tygodni wcześniej. Sympatycy Lakers muszą jednak ostudzić swój optymizm. Najpierw urazu w meczu z Golden State Warriors nabawił się D’Angelo Russell, ale wszystko wskazuje na to, że po opuszczonym meczu z Dallas Mavericks 27-latek wróci wkrótce do gry.
Pojawił się jednak inny problem, który może okazać się dużo poważniejszy w skutkach. W ostatnim meczu z Mavs urazu prawej stopy nabawił się LeBron James. Skrzydłowy dokończył co prawda spotkanie w bólu i zdobył ostatecznie 26 punktów, osiem zbiórek i trzy asysty (10/23 z gry), ale pomeczowe doniesienia budzą niepokój.
Shams Charania z The Athletic donosi o panującym niepokoju w obozie Lakers. Kierownictwo i członkowie klubu obawiają się, że kontuzja 38-latka może okazać się względnie poważna. Mówi się, iż James może opuścić nawet kilka tygodni, co biorąc pod uwagę sytuację LAL byłoby fatalną informacją. To, jak długo trwałaby przerwa LeBrona, nie jest jak dotąd jasne. Zawodnik ma skorzystać z opinii kilku ekspertów i wówczas podjąć wspólnie z Lakers decyzję.
W sezonie 2022/23 Lakers rozegrali bez LeBrona 14 spotkań. Ich bilans w tych potyczkach to 5-9. Trzeba jednak zaznaczyć, że do czterech z wyżej wspomnianych zwycięstw poprowadził Jeziorowców Anthony Davis, którego bilans z Lakers bez LBJ’a to 4-5.
Jeżeli James rzeczywiście wypadnie z gry na kilka tygodni, to Lakers mają przed sobą twardy orzech do zgryzienia. Choć ich postawa i sytuacja w ostatnich dniach napawała optymizmem, to nadchodzące tygodnie mogą całkowicie odmienić ten obraz. Ekipę z Miasta Aniołów czekają wkrótce następujące spotkania:
- @ Memphis Grizzlies
- @ Oklahoma City Thunder
- vs Minnesota Timberwolves
- vs Golden State Warriors
- vs Memphis Grizzlies
Jeżeli Jeziorowcy chcą myśleć o grze w play-in, to muszą ogrywać kiepsko dysponowanych lub trapionych kontuzjami rywali, czyli w tym przypadku Thunder, TWolves oraz Warriors. Bilans 4-1 w tych spotkaniach, zakładając jedno zwycięstwo z Memphis Grizzlies, powinien pozwolić im na awans do czołowej dziesiątki. Czy bez Jamesa LAL są jednak w stanie to osiągnąć?
Pomimo 38 lat na karku James cały czas prezentuje wyśmienitą formę. W 47 meczach bieżącego sezonu zdobywał jak dotąd średnio 29,5 punktu, 8,4 zbiórki oraz 6,9 asysty na mecz, trafiając 50,1% wszystkich rzutów z gry, w tym 30,8% za trzy (najmniej od debiutanckiego sezonu – 29%).