Wiele wskazuje na, że to dla LeBrona Jamesa i Cleveland Cavaliers to kolejny sezon, w którym zawodnik i zespół muszą przełknąć bardzo gorzką pigułkę, której smak już znają. Gdy LBJ decydował się na powrót do Ohio, tłumaczono to w głównej mierze chęcią zdobycia przez zawodnika mistrzostwa. James twierdzi jednak, że było coś jeszcze.
– Oczywiście, zdobycie dla Cleveland mistrzostwa było jednym z powodów, dla których tutaj wróciłem – mówił podczas spotkania z mediami przed meczem numer 5 finałów NBA. – Nie jest to jednak główny powód – dodaje. W drugim sezonie po powrocie, Cavaliers drugi raz z rzędu grają w finałach przeciwko Golden State Warriors. Scenariusz układa się bardzo podobnie, mimo że przed rozpoczęciem rywalizacji Cavaliers dawano znacznie większe szanse niż przed rokiem.
James podkreśla przede wszystkim wartości pozakoszykarskie, które wiązały się z jego decyzją o wznowieniu kariery w Cleveland, znajdującym się nieopodal jego rodzinnego Akron. – Mogłem tutaj rozwinąć swoją fundację i zapewnić wielu dzieciakom stypendia w szkołach wyższych – przyznaje. – Mogę robić wiele rzeczy, bo jestem na miejscu. Jestem w stanie rzeczywiście oddziaływać na lokalną młodzież. To bardzo ważne dla dzieciaków, które upatrują w tobie inspiracji – dodał lider drużyny z Cleveland.
Czy to powstrzyma Jamesa przed opuszczenie Ohio po raz drugi? Pogłoski nie nabrały na sile, bo nie mają żadnych podstaw. Są tylko przypuszczeniem wynikającym z tego, że LBJ latem trafi na rynek wolnych agentów, ponieważ najprawdopodobniej nie wykorzysta opcji zawodnika w swojej umowie. – Odkąd Cavs wybrali mnie w drafcie, to celem było zdobycie dla Cleveland mistrzostwa. Nic w tej kwestii nie uległo zmianie. W każdym kolejnym sezonie taki jest mój cel. Najpierw walczyłem o mistrzostwa stanowe ze szkołą, a potem o mistrzostwo NBA – skończył.
32-letni gracz ma przed sobą mniej więcej sześć sezonów NBA, zanim odłoży koszulkę na bok. Dwa mistrzostwa zdobyte w Miami nie oznaczają, że LBJ odhaczył punkt na długiej liście i teraz jest gotów przegrywać. Możemy zatem z dużym prawdopodobieństwem założyć, że LeBron wróci na kolejne rozgrywki z nową umową w Ohio i po raz kolejny zacznie wszystko od nowa – stosując te same metody, z lepszą lub gorszą rotacją i z dokładnie takim samym nastawieniem. Dla wielu jest Jerrym Westem naszej ery. Natomiast pytaniem, które określi resztę kariery LBJ, będzie jakże adekwatne – czy przerwie suszę w Cleveland?
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET