Z sezonu na sezon przybywa w NBA zawodników, którzy w ofensywie są w stanie robić wszystko. Łatwość przebijania się przez obrońców sprawia, że coraz częściej doświadczamy pobijania różnych rekordów, czego zwieńczeniem jest obecna pogoń LeBrona Jamesa za Kareemem Abdul-Jabbarem. Okazuje się jednak, że na przełomie trzech ostatnich miesięcy zawodnicy ustanowili również kolejny, wyjątkowy rekord.
Nie ulega wątpliwości, że w porównaniu do koszykówki z XX wieku zespoły zdobywają średnio zdecydowanie więcej punktów. Ogromny wpływ na ten trend miała zmiana przepisów co do tego, na co pozwolić mogą sobie defensorzy. W ostatnich latach mamy również do czynienia z eksplozją ofensywnego talentu, czego efekty widzimy właśnie teraz.
Okazuje się bowiem, że trzy ostatnie miesiące były dla NBA wyjątkowe. Marcin, prowadzący profil Crazy Stats na Twitterze i Facebooku, informuje bowiem, że styczeń 2023 był trzecim miesiącem z rzędu, w którym łączna liczba punktów zdobytych przez graczy przekroczyła 50 000 tysięcy. To pierwszy tego typu przypadek podczas jednego sezonu w historii ligi.
Warto przy tej okazji wrócić nieco wspomnieniami do przeszłości. Po raz ostatni najlepszy strzelec sezonu NBA nie zdobywał co najmniej 30 punktów na mecz w sezonie 2014/15. Po tytuł ten sięgnął wówczas Russell Westbrook, który notował 28,1 „oczka” na mecz. Tylko w tym sezonie mamy jak dotąd siedmiu zawodników ze średnią co najmniej 30,0 PPG.
- Joel Embiid – 33,4
- Luka Doncić – 33,4
- Giannis Antetokounmpo – 32,4
- Shai Gilgeous-Alexander – 31,0
- Damian Lillard – 30,9
- Jayson Tatum – 30,9
- LeBron James – 30,0
Do klasyfikacji tej pukają odważnie Kevin Durant (29,7) i Stephen Curry (29,4), którzy mają jednak swoje problemy, które w nadchodzących tygodniach będą nad nimi ciążyły. KD nie może być pewny swojej przyszłości po wstrząsie wywołanym przed Kyriego Irvinga, a być może zdecyduje się nawet zażądać wymiany. Curry nabawił się z kolei kontuzji, a po powrocie może potrzebować nieco czasu, by regularnie notować ponad 30 „oczek”.