Wydarzeniem nocy kolejny 50-punktowy występ Luki Doncicia, który powrócił do składu Mavericks na spotkanie z Pistons. Jeremy Sochan zdobył 17 punktów, a jego Spurs ulegli Wizards. W pozostałych meczach Magic sensacyjnie pokonali świetnych ostatnio 76ers, Nets wygrali z osłabionymi Lakers, Warriors okazali się lepsi od Thunder, a Hawks przegrali z Trail Blazers.
Philadelphia 76ers – Orlando Magic 109:119
- Z pewnością nie tak miał wyglądać ostateczny rezultat z perspektywy gospodarzy. 76ers w drugiej kwarcie prowadzili już nawet 21 punktami, aby trzecią ćwiartkę przegrać 28-42. Magic zakończyli tym samym w wielkim stylu serię 7 kolejnych zwycięstw Sixers, a sami przerwali passę 3 niepowodzeń.
- Dla zwycięzców 29 punktów zanotował Paolo Banchero, 22 wchodzący z ławki Moritz Wagner, a 19 jego brat Franz. W szeregach Sixers 30 oczek i 11 zbiórek Joela Embiida oraz po 17 punktów dla Jamesa Hardena i Tobiasa Harrisa.
Brooklyn Nets – Los Angeles Lakers 121:104
- Czwarte zwycięstwo w sześciu ostatnich meczach dla Nets, którzy jedynie fragmentami zdominowali dziś pozbawionych LeBrona Jamesa i Anthony’ego Davisa przeciwników. Gospodarze w drugiej kwarcie prowadzili już nawet 19 punktami, aby za chwilę serią 5-21 dać się doścignąć rywalom. Nets przypieczętowali zwycięstwo wygraną 36-22 ostatnią kwartą.
- Dla zwycięzców 26 punktów rzucił Kyrie Irving, a po 21 oczek zanotowali Patty Mills i Cam Thomas. Po stronie Lakers siedmiu zawodników z dwucyfrową zdobyczą punktową, a liderem Thomas Bryant z 18 oczkami.
Minnesota Timberwolves – Sacramento Kings 111:118 (po dogrywce)
- Wyrównane spotkanie, grane w przeważającej większości punkt za punkt. Timberwolves zdołali przedłużyć je o dogrywkę dzięki trójce Jadena McDanielsa na 13 sekund do końca czwartej kwarty. W dodatkowym czasie gry królował Trey Lyles, który zanotował dla Kings 8 z 15 punktów.
- Dla zwycięzców najwięcej punktów rzucił De’Aaron Fox (32), 19 zanotował Malik Monk, a do 17 oczek 13 zbiórek dodał Domantas Sabonis. Wolves po raz kolejny ciągnął Anthony Edwards, który zakończył zawody z 33 punktami na koncie.
Oklahoma City Thunder – Golden State Warriors 120:128
- Zaliczka punktowa zanotowana przez Warriors w wygranej 38-20 pierwszej kwarcie wystarczyła Wojownikom na dwie kolejne ćwiartki. Gospodarze sukcesywnie odrabiali straty, aby w czwartej odsłonie zbliżyć się nawet na dwa oczka. Bardziej doświadczeni goście odpowiedzieli jednak w najważniejszym momencie i zapisali na swoje konto trzecie zwycięstwo z rzędu.
- Liderem zwycięzców Stephen Curry, który zanotował 38 punktów na skuteczności 12-20 i 12 zbiórek . 28 oczek dla Warriors dodał Klay Thompson, a po 15 Andrew Wiggins i Jordan Poole. W szeregach Thunder 31 punktów Shaia Gilgeousa-Alexandra oraz 21 Josha Giddey’a.
Sana Antonio Spurs – Washington Wizards 106:127
- Szóste zwycięstwo z rzędu Czarodziejów, którzy dzisiejszą wiktorią przełamali passę 22 przegranych spotkań w San Antonio. Od połowy drugiej kwarty to ekipa gości dyktowała tempo gry, a wygraną przypieczętowała wygraną 29-19 czwartą kwartą.
- Kolejny dobry mecz zaliczył dziś Jeremy Sochan, który w 27 minut zdobył 17 punktów, rozdał 5 asyst, i zebrał 2 piłki z tablic. Liderem Spurs był tej nocy Keldon Johnsona, który zapisał na swoje konto 26 oczek. Po stornie zwycięzców 25 punktów Deniego Avdiji oraz 21 Bradley’a Beala.
Dallas Mavericks – Detroit Pistons 111:105
- Wyrównane spotkanie stojące pod znakiem indywidualnych popisów zawodników Mavericks. Po rywalizacji punkt za punkt w trzeciej kwarcie z drobnym wskazaniem na Pistons gospodarze zdołali odpowiedzieć w ostatniej ćwiartce 10 punktami Spencera Dinwiddiego i zgarnęli 3. zwycięstwo w 6 ostatnich meczach.
- Po opuszczeniu sobotniego meczu z Suns do składu Mavs powrócił Luka Doncić i z marszu zanotował czwarty co najmniej 50-punktowy występ w tym sezonie. Słoweniec zdobył tej nocy 53 oczka na skuteczności 17-24, 8 zbiórek i 5 asyst. Dla przeciwników 29 punktów zdobył Bojan Bogdanović, a 18 Saddiq Bey.
Phoenix Suns – Toronto Raptors 114:106
- Szóste zwycięstwo w siedmiu ostatnich meczach Phoenix Suns. Po przegranej 20-31 trzeciej kwarcie Słońca zdołały odpowiedzieć przeciwnikom i doprowadziły do granej punkt za punkt czwartej kwarty. W końcówce decydującej odsłony lepsi okazali się jednak być gospodarze, którzy za sprawom kolejnych trafień Chrisa Paula i Mikala Bridgesa nie dali Raptors większych szans.
- 29 oczek dla zwycięzców zanotował wspomniany wcześniej Bridges, 22 Deandre Ayton, a 19 Chris Paul. Dla Raptorów 24 punkty zdobył Fred VanVleet, a 21 Gary Trent Jr.
Portland Trail Blazers – Atlanta Hawks 129:125
- Spotkanie stojące na wysokim poziomie, w którym w końcowych fragmentach szala przechylona została na stronę gospodarzy. Hawks przez cały mecz trzymali się blisko 5 punktów straty od przeciwników, aby w decydującej odsłonie odpowiedzieć i na minutę do końca wyjść na dopiero drugie w meczu prowadzenie. Decydująca dla losów końcówki okazała się trójka Anfernee Simonsa, który na 34 sekundy przed końcem wysforował Blazers na prowadzenie.
- 42 punkty zanotował dla ekipy z Portland Damian Lillard, 22 dołożył Jeramy Grant, a 21 wspomniany już Simons. Po stronie pozbawionych Trae Younga Hawks 40 punktów zdobył Dejounte Murray, a 23 oczka z ławki dołożył Bogdan Bogdanović.