W ostatnim tygodniu wszyscy podziwialiśmy rekordowy występ Jeremiego Sochana, który otarł się o punktowy „rekord Polski”, ale pod względem statystyk nie zawodziły również największe gwiazdy NBA. Zapraszam na cotygodniowe podsumowanie ciekawostek statystycznych w NBA!
Damian superstrzelec
- Lillard w tym tygodniu wyprzedził Jasona Terrego i Vince’a Cartera i jest już szósty w historii NBA pod względem trafionych rzutów z dystansu (ma ich 2294). W pozostałej przed nim piątce mamy dwóch graczy aktywnych (1. Steph Curry i 3. James Harden) i trzech nieaktywnych (2. Ray Allen, 4. Reggie Miller, 5. Kyle Korver). Zakładając ostrożnie 3.5 trójki Lillarda na mecz (a rzuca 4.1 w tym sezonie), gracz Portland złapie Korvera na początku przyszłego sezonu, Millera w drugiej połówce następnego sezonu, a Allena jakoś pod koniec sezonu 2024/25.
- Lillard w środę zaliczył swój najlepszy mecz w sezonie. Występ przeciwko Jazz skończył z 60 punktami, miał też 7 zbiórek, 8 asyst, 3 przechwyty i znakomite jak na obwodowego 21/29 z gry (9/15 za 3), a do tego 9/10 z linii rzutów wolnych. Był to 81 mecz co najmniej sześćdziesięciopunktowy w historii NBA, a te 81 meczów było udziałem 34 graczy. Lillard ma taki występ po raz czwarty w karierze (60 w 2019 i 61 dwa razy w 2020) i jest jednym z zaledwie 5 graczy w historii z 4 (lub więcej) meczami z co najmniej 60 punktami. Najwięcej takich mają: Wilt Chamberlain (32), Kobe Bryant (6), Michael Jordan, James Harden i Damian Lillard (po 4).
- Ciekawostką jest na pewno skuteczność Lillarda w meczu przeciwko Utah. Rzucał znakomite 72.4% z gry, co jest szóstą najlepszą skutecznością w tak wysoko punktowym meczu, lepsze mieli tylko Chamberlain trzykrotnie (rekord to 82.9%, 19/25 z gry), David Thompson w 1978 i Karl Malone w 1990. Mniej rzutów z gry do 60 punktów potrzebowali tylko Harden w 2019 (16/24 z gry i 20/23 z rzutów wolnych) i Karl Malone w 1990 (odpowiednio 21/26 i 19/23). Natomiast biorąc pod uwagę 9/15 za 3 i 9/10 z wolnych Lillarda, dało mu to 89.8% skuteczności True Shooting, czyli ok. 1.8 punktu na akcję rzutową. To najlepsza skuteczność True Shooting w 60-punktowym (lub lepszym) meczu w historii. Do tej pory najlepszą miał wspomniany Harden w 2019 kiedy rzucał 8/10 za 2 i 8/14 za 3, a w sumie 87.9%TS.
Przewrotny Giannis
- Giannis Antetokounmpo wczoraj miał znakomite 50 punktów na skuteczności 20/26 z gry. Zaliczył piąty mecz w karierze, w którym osiąga barierę 50 punktów, a już drugi taki w styczniu. 5 lub więcej takich występów w karierze miało dotąd 25 graczy w historii. Wszystkie te mecze Giannisa to co najmniej pięćdziesięciopunktowe double-double, na liście wszech czasów pod względem liczby takich meczów jest ósmy ex-equo z Rickiem Barrym. Wśród aktywnych graczy wyżej są LBJ (6 meczów) i Harden (11).
- Ciekawą statystyką Giannisa jest także 7/18 z linii rzutów wolnych w poprzednim meczu, przeciwko Indianie. Ostatnim graczem poniżej 40% przy tylu rzutach był Dwight Howard 5 lat temu, a w ciągu ostatnich 18 lat, takie mecze zdarzały się tylko jemu, DeAndre Jordanowi i Andre Drummondowi. Najgorszy w historii? Chris Dudley w 1990 rzucał 1/18 z wolnych w meczu (miał 32% w sezonie i 46% w karierze).
Embiid dominator
- Joel Embiid znów jest najlepszym strzelcem NBA wg średniej punktowej, notuje śr. 33.8 punktu na mecz, Doncić ma 33.0. Linijka 47 punktów, 18 zbiórek i 5 asyst z meczu przeciwko Denver, złożona z 3 podstawowych kolumn liczonych od początku NBA pada po raz 40 w historii, ale większość z nich (25) miał Wilt Chamberlain. Po nim, czyli po 1968, linijkę 47-18-5 uzyskali jedynie Bob McAdoo (dwukrotnie w 1975), MJ (w 1990), Chris Webber w 2001 i Luka Doncić miesiąc temu („słynne” 60-21-10). Embiid w sobotnim meczu do wspomnianych statystyk dołożył także 3 przechwyty i 2 bloki. Wspomniane 5 przypadków linijek, w których osiągano pułap Embiida z tego tygodnia, było już w czasach uwzględniania w protokołach przechwytów i bloków i z nich jedynie McAdoo osiągnął pełne statystyki Embiida z soboty, notując linijkę 51-20-6-4-2.
Król LeBron
- LeBron James zaliczył dwa czterdziestopunktowe mecze w zeszłym tygodniu. Z punktu widzenia statystyk ciekawszy był ten przeciwko Clippers, kiedy uzbierał 46 punktów, 8 zbiórek, 7 asyst i 2 przechwyty, rzucał 16/29 z gry, w tym 9/14 z dystansu. Z ośmiu meczów zawodników po 38 urodzinach w historii NBA, w których przekroczono 45 punktów ma już trzy: 47, 48 i 46 z wtorku. Ciekawe że tak późno bije swój rekord trójek w karierze, poprzednim było 8 ustanowione już w 2009, a potem dwa razy wyrównane (w 2014 i 2021). 9 trójek to też absolutny rekord gracza w takim wieku, dotąd po 38 urodzinach rzucano co najwyżej 7 (Vince Carter i Jamal Crawford w 2019, Reggie Miller w 2004), natomiast najstarszym przed LeBronem graczem z 9 celnymi rzutami z dystansu był Dan Majerle w 2000, zaledwie 34-letni (o pół roku starszy niż obecnie Steph Curry).
Ciekawostki, ciekawostki
- Jordan Clarkson przeżywa swoją drugą młodość – w 9 sezonie na parkietach NBA notuje zdecydowanie najlepsze w swojej karierze 21 punktów na mecz. Dość nieoczywistym faktem jest to, że gracz Utah w tym sezonie rzucił już 13 trójek w tzw. clutch time (fragment meczu w którym żadna z drużyn nie ma więcej niż 5 punktów przewagi, na mniej niż 5 minut do końca ostatniej kwarty lub dogrywki). Clarkson miał w tych rzutach skuteczność 35.1% (13/37). To najwięcej „clutch trójek” w tym sezonie w lidze, dalej są Tyler Herro (12), Klay Thompson, Anfernee Simons i Donovan Mitchell (po 11), a w styczniu najwięcej takich rzutów trafił Klay i Buddy Hield – po 6, Clarkson dołożył 4. Ciekawostką jest również fakt, że Clarkson ma takich celnych rzutów 35 w karierze, a więc do zaledwie 22 przez pierwsze 8 lat kariery, dołożył ponad połowę tej liczby w kilka miesięcy tego sezonu.
- Jericho Sims w bieżącym sezonie trafił niewiarygodne 70/86 rzutów z gry (81.4%, oczywiście wszystkie za 2, a więcej niż połowa to dunki). Młody podkoszowy Knicks rzuca średnio 2.3 rzutu na mecz, więc nie ma szans zapisać się w historycznych rankingach skuteczności, przez zbyt małą liczbę prób. Szkoda, bo byłby najlepszym pod względem skuteczności w pojedynczym sezonie w historii. Wśród zawodników którzy rozegrali minimum połowę meczów drużyny w sezonie i oddawali co najmniej po 2 rzuty na mecz, nikt nie przekraczał w sezonie 80%, a najlepszy był DeAndre Jordan dwa sezony temu z 76.3% i 4.4 rzutu na mecz.
- Ja Morant w minionym tygodniu zaliczył triple-double nr 8 i 9 w karierze, co więcej w dwóch meczach z rzędu, piątkowym w Minneapolis i niedzielnym przeciwko Indianie. W historii Grizzlies już od jakiegoś czasu ma takich meczów najwięcej na koncie, poprzednim rekordzistą z 5 był Marc Gasol. Morant jest drugim graczem w historii Grizzlies z triple-double mecz po meczu, pierwszym był Delon Wright w kwietniu 2019.
- Ciekawostka odnośnie Moranta z kategorii zaawansowanych statystyk i śledzenia poczynań gracza na parkiecie: obwodowy Memphis gra najwięcej w lidze pick&rolli – 13 posiadań na mecz (oczywiście mowa o zawodniku z piłką, a nie stawiającym zasłonę, tu o 2 długości resztę ligi wyprzedza Embiid), po grze P&R zdobywa najwięcej punktów w lidze (12.2 na mecz) oraz ma drugi największy udział P&R w swoich akcjach (prawie 49% z całości) po Chrisie Paulu (56%).
- Wciąż świetnie gra rookie z Indiany – Bennedict Mathurin. Od pięciu spotkań nie zszedł poniżej granicy 20 punktów, a 21 z 22 takich występów Mathurina w tym sezonie było z ławki. W tym tygodniu zostawił w tyle Jeffa Rulanda i już tylko Ben Gordon w sezonie 2004-05 miał więcej dwudziestopunktowych meczów jako debiutant z ławki w całej historii NBA. Rekord padnie na pewno (no chyba że Mathurin permanentne przesunięty zostałby do pierwszej piątki), a czołówka tej klasyfikacji wygląda tak: Ben Gordon w 2005 (24), Mathurin z obecnego sezonu (21), Jeff Ruland w 1982 (19), Cliff Robinson w 1980 (14), Marcus Thornton w 2010 (13).
- Cedi Osman w meczu przeciwko Clippers zdobył 29 punktów w 22 minuty gry z ławki, trafiał 11/13 z gry, w tym perfekcyjne 7/7 zza łuku. Pobił tym samym swój rekord trójek (dotąd miał 6) oraz wyrównał punktowy rekord kariery z 2019. Został przy okazji 28 graczem w historii NBA, który trafia co najmniej 7 trójek bez pomyłki. W tym sezonie dokonał już tego Nicolas Batum w listopadzie. Osman jest 10 graczem w historii, który taki mecz ma w roli rezerwowego, wcześniejsi to: wspomniany Batum jesienią, Patty Mills, Bryn Forbes, Georges Niang, Saddiq Bey (wszyscy w 2021), Nate Robinson w 2013, Matt Bonner w 2010, Bobby Jackson w 2008 i Sam Perkins w 1997.
Kącik polski
- O występie Jeremiego Sochana przeciwko Suns, kiedy w niecałe 40 minut na parkiecie zdobył 30 punktów, miał 8 zbiórek i 5 asyst, oraz trafiał 11/25 z gry (w tym 3/6 za 3) powiedziano już wiele. Podsumowując, mamy nowe rekordy kariery Polaka: punktów (poprzednio 23 miesiąc temu), minut na boisku (poprzednio niecałe 36 w listopadzie), celnych i oddanych rzutów (poprzednio 7/16), trójek (poprzednio dwie, 7 razy). Jest drugim po Marcinie Gortacie polskim zawodnikiem z trzydziestopunktowym występem w meczu NBA, Gortat przekraczał 30 raz, w 2014 miał 31 – „rekord Polski” do pobicia.
- W historii Spurs, Sochan jest dopiero 5 debiutantem z takim meczem, chociaż przypadków było dużo więcej: Tim Duncan w sezonie 1998 (8 meczów), David Robinson 1990 (16), Willie Anderson 1989 (5) i Greg Anderson 1988 (1). Sochan został za to najmłodszym graczem z takim występem w historii San Antonio, detronizując Tonego Parkera, w 2002 starszego od Polaka o niemal rok. W całej historii NBA, jest 30 nastolatkiem z takim meczem. W tym sezonie oprócz Sochana do tego grona dołączył Paolo Banchero, w zeszłym Moses Moody, Jalen Green i Theo Maledon.
Ciekawostka dotycząca statystyk drużynowych
- Nets przegrali 133-137 mecz z 76ers, trafiając 49/76 z gry (64.5%), w tym 14/26 za 3 (53.8%), mieli też prawie 77% z wolnych. Tylko dwie drużyny w historii NBA (a de facto jedna) przegrały mecz z tak wysoką skutecznością. Byli to Bulls w sezonie 1981, przegrywający dwa mecze z odpowiednio 70.5 i 64.8% rzutów z gry. Brooklyn w meczu z Filadelfią znakomicie rzucał z dystansu, co przełożyło się na 75.7% skuteczności True Shooting. To z kolei druga najwyższa skuteczność w przegranym meczu w historii NBA. Najlepiej rzucali Wizards w sezonie 2019-20, przegrywając z Houston 158-159 przy 76.1% skuteczności True Shooting.
Na kolejne statystyczne ciekawostki z parkietów NBA zapraszam za tydzień.
Więcej moich tekstów znajdziecie tutaj.