Jeremy Sochan zanotował 30 punktów w meczu jego drużyny przeciwko Suns. Rywal okazał się jednak lepszy w dogrywce. Z kolei w starciu Lakers z Celtics mogło dojść do znaczącej pomyłki sędziów, którzy stwierdzili, że LeBron James nie był faulowany, gdy ten rzucał na zwycięstwo. Lakers ostatecznie przegrali w dogrywce. W starciu dwóch topowych wysokich ligi Joel Embiid okazał się lepszy od Nikoli Jokicia. Natomiast derby Nowego Jorku zakończyły się zwycięstwem Nets po bardzo dobrym występie Kyriego Irvinga.
PHILADELPHIA 76ERS – DENVER NUGGETS 126:119
- Starcie dwóch czołowych wysokich graczy w lidze. Ostatecznie Philadelphii 76ers udało się przedłużyć swoją serię zwycięstw do siedmiu. Natomiast dla podopiecznych Michaela Malone’a to trzecia porażka w ostatnich czterech spotkaniach. Zespoły rozegrały jednak zupełnie dwie różne połowy. Po pierwszej Denver Nuggets prowadzili 73:58 trafiając 66% z gry i 59% za trzy.
- Pod koniec trzeciej kwarty sytuacja zaczęła się zmieniać. Embiid zdobył w tej części 16 punktów i przewaga gości z Kolorado malała w oczach. Run 14:0 pozwolił zejść Sixers do -1 na początku czwartej kwarty. Dobrą pracę na Nikoli Jokiciu wykonał P.J. Tucker, znacząco ograniczając jego możliwości. Skuteczna praca w obronie i aktywność w ataku, pozwoliły gospodarzom wyjść na 8-punktowe prowadzenie w ostatniej minucie spotkania.
- Warto zaznaczyć, że Embiid gra z kontuzjowaną stopą. Skończył mecz z dorobkiem 47 punktów (18/31 z gry, 4/7 za trzy), 18 zbiórek, pięciu asyst, trzech przechwytów i dwóch bloków. Kolejnych 17 oczek (5/10 z gry, 3/6 za trzy), 13 asyst i cztery zbiórki James Hardena. Dla Nuggets 24 punkty (8/12 z gry), osiem zbiórek, dziewięć asyst i dwa bloki Jokera oraz 22 oczka (7/16 z gry), cztery zbiórki i sześć asyst Jamala Murraya.
BROOKLYN NETS – NEW YORK KNICKS 122:115
- W tym sezonie rywalizacja pomiędzy zespołami z Nowego Jorku i z Brooklynu nabrała dodatkowego smaczku przez fakt, że oba zespoły mają naprawdę poważne ambicje wobec walki z najlepszymi. Kyrie Irving doskonale zdaje sobie sprawę, dlatego poprowadził swoją drużynę do dziewiątego zwycięstwa z rzędu przeciwko NYK. Zdobył 21 punktów w ostatnie 9,5 minuty spotkania. Był absolutnie zjawiskowy w tym czasie.
- New York Knicks otworzyli czwartą kwartę zdobywając punkty, które pozwoliły im zejść do -5. Ich kibice wyraźnie w tym momencie ożyli. Wtedy jednak Irving odpowiedział trzema trafieniami z rzędu i odzyskał dla swojej drużyny dwucyfrową przewagę (104:90). Jeszcze później NYK udało się zredukować stratę do 3 oczek, ale w odpowiedzi Seth Curry trafił za trzy, a Irving dwukrotnie przymierzył z linii wolnych.
- To pozwoliło Brooklyn Nets utrzymać przewagę i odnieść ważne zwycięstwo. Irving zanotował 32 punkty (12/27 z gry, 5/12 za trzy), sześć zbiórek, dziewięć asyst i dwa przechwyty. Kolejnych 13 oczek (6/6 z gry), 12 zbiórek, sześć asyst i trzy bloki Nica Claxtona. Dla Knicks 26 oczek (10/19 z gry), trzy zbiórki i cztery asysty Jalena Brunsona oraz 19 punktów (7/16 z gry), 10 zbiórek i osiem asyst Juliusa Randle’a.
DETROIT PISTONS – HOUSTON ROCKETS 114:117
ORLANDO MAGIC – CHICAGO BULLS 109:128
- W gruncie rzeczy jednostronne widowisko, choć w końcówce Orlando Magic byli bardzo blisko zredukowania swojej 25-punktowej straty. Na 5:08 przed końcem zespoły dzieliła różnica zaledwie sześciu punktów, ale Chicago Bulls byli w stanie utrzymać się na powierzchni i nie oddać zwycięstwa. Goście z Chicago w całym meczu rzucali na 59% skuteczności z gry. To była odpowiedź na ostatnia porażkę z Charlotte Hornets, gdy w drugiej połowie Bulls przegrali różnicą 23 punktów.
- Zaraz po tym, gdy Magic zeszli do -6, piłka trafiła w ręce DeMara DeRozana i Zacha LaVine’a. Dwójka liderów była w stanie trafić rzuty, które przywróciły Bulls na dwucyfrowe prowadzenie. 32 punkty (11/14 z gry, 5/5 za trzy), osiem asyst DeRozana i kolejne 32 oczka (11/18 z gry, 3/7 za trzy), trzy zbiórki LaVine’a. 26 oczek (11/18 z gry), 13 zbiórek, sześć asyst i dwa bloki Nikoli Vucevicia. Dla Magic z ławki 27 punktów (8/11 z gry, 3/4 za trzy), trzy asysty Mo Wagnera i 21 oczek (9/15 z gry, 3/5 za trzy), sześć zbiórek i sześć asyst Cole’a Anthony’ego.
ATLANTA HAWKS – LOS ANGELES CLIPPERS 113:120
- To już piąte zwycięstwo z rzędu Los Angeles Clippers, którzy od początku bieżącego sezonu szukają optymalnej formy. Skutecznie przeszkadza im w tym fakt, że co chwilę od gry odsuwani są liderzy. Poprzedniej nocy zagrali i pokazali swój potencjał. Obrona LAC zatrzymała Atlantę Hawks poniżej 50% skuteczności z gry i poniżej 25% skuteczności za trzy, co według Kawhiego Leonarda miało kluczowe znaczenie.
- Jednak w czwartej kwarcie Hawks udało się zejść z -14 do -4 na dwie minuty przed końcem spotkania, gdy De’Andre Hunter celnie przymierzył za trzy. W odpowiedzi jednak PG13 trafił z półdystansu, a w kolejnej akcji Nicolas Batum rzucił z dystansu, pozwalając LAC zamknąć spotkanie. George mówił po meczu, że takie zwycięstwa pokazują, że Clippers robią regularne postępy.
- Kluczowy był run 8:1 Clippers zaraz na starcie czwartej kwarty. Ustawił resztę meczu. 32 punkty (12/20 z gry, 5/10 za trzy), osiem zbiórek i cztery asysty Leonarda. Kolejne 23 oczka (7/18 z gry, 3/9 za trzy), siedem zbiórek i sześć asyst George’a. Dla Hawks z kolei 31 punktów (10/21 z gry, 11/14 z rzutów wolnych), 10 asyst Trae Younga oraz 15 oczek (7/17 z gry), sześć zbiórek, osiem asyst i dwa przechwyty Dejounte Murraya.
MINNESOTA TIMBERWOLVES – SACRAMENTO KINGS 117:110
- Anthony Edwards zdobył 16 punktów w trzeciej kwarcie i znacząco przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny. Dla ekipy z Minneapolis to piąte zwycięstwo w ostatnich sześciu meczach. Z kolei Sacramento Kings przegrali trzeci mecz z ostatnich czterech, a wcześniej w styczniu zrobili serię sześciu wygranych z rzędu. W przerwie meczu było 59:57 po runie 26:14 Kings.
- W trzeciej kwarcie Kings mieli wyraźne problemy z defensywą. Przegrali tą część 22:33. Run 13:2 pozwolił Minnesocie Timberwolves przejąć kontrolę nad wydarzeniami. De’Aaron Fox próbował ciągnąć swoją drużynę za uszy zdobywając w tej części meczu 21 punktów. Na 38 sekund przed końcem Kings zeszli do 110:114, ale Edwards trafił trójkę, która odłożyła mecz na półkę.
- Poprawa defensywy ma być powodem ostatnio lepszej gry T-Wolves. Edwards zanotował 34 punkty (14/21 z gry, 5/7 za trzy), 10 zbiórek, sześć asyst i dwa przechwyty. Kolejne 25 oczek (8/14 z gry, 7/9 za trzy), sześć asyst D’Angelo Russella. Dla Kings 29 punktów (10/24 z gry, 8/10 z rzutów wolnych), trzy zbiórki, sześć asyst Foxa oraz 23 oczka (9/13 z gry), 10 zbiórek i pięć asyst Domantasa Sabonisa.
NEW ORLEANS PELICANS – WASHINGTON WIZARDS 103:113
- To już piąte zwycięstwo z rzędu Washington Wizards. Z kolei dla New Orleans Pelicans to siódma kolejna porażka. Wizards prowadzili grę przez większość meczu i na pewnym etapie mieli 16-punktową przewagę. Run 10:0 Pels w czwartej kwarcie mógł pomóc im odwrócić losy spotkania, ale Wizards bardzo szybko zneutralizowali zagrożenie. Wcześniej w tym meczu Pels stracili Jonasa Valanciunasa, który został wyrzucony za niesportowy faul drugiego stopnia na Taju Gibsonie.
- Po stronie zwycięzców bardzo dobrze wyglądał Daniel Gafford notując 21 punktów (8/11 z gry), 12 zbiórek i pięć bloków. Bradley Beal dorzucił od siebie 16 oczek (5/17 z gry, 2/6 za trzy), cztery zbiórki oraz pięć asyst. Dla Pels z kolei 24 oczka (9/19 z gry, 2/6 za trzy), pięć zbiórek i pięć asyst C.J.-a McColluma oraz 22 oczka (8/22 z gry), sześć zbiórek, cztery asysty Brandona Ingrama.
SAN ANTONIO SPURS – PHOENIX SUNS 118:128 OT
- Było bardzo blisko niespodzianki, ponieważ młodzi i ambitni San Antonio Spurs nie chcieli tak łatwo Phoenix Suns odpuścić. Gospodarze tego spotkania nigdy nie prowadzili i na początku czwartej kwarty przegrywali różnicą 13 punktów. Jednak runem 18:7 podczas ostatnich czterech minut czwartej kwarty doprowadzili do dogrywki. Bardzo ważną rolę odegrał w tym meczu Jeremy Sochan, który ustanowił nowy punktowy rekord swojej kariery!
- Jego trójka na minutę przed końcem ucięła prowadzenie Suns do 107:108. Następnie Keldon Johnson trafił za trzy i był remis 110:110. SAS mogli wygrać przed końcem czwartej kwarty, ale spudłowali serię rzutów. Na dogrywkę podopiecznym Gregga Popovicha wyraźnie zabrakło energii. Suns wygrali ten fragment 18:8 i odetchnęli z ulgą. Poza grą dla gości byli Devin Booker, Cameron Payne oraz Landry Shamet.
- Jeremy Sochan spędził na boisku 40 minut i zdobył aż 30 punktów, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze (8/19 za 2, 3/6 za 3 i 5/5 za 1). Zebrał z tablic osiem piłek i zaliczył też pięć asyst.
- Wcześniejszy rekord Jeremiego wynosił 23 punktów, które w grudniu rzucił przeciwko New Orleans Pelicans.
- Sochan został najmłodszym graczem w historii San Antonio Spurs, który zdobył 30 punktów. Jeremy w dniu meczu miał 19 lat i 253 dni. Rekord należał do Tony’ego Parkera, który miał 20 lat i 208 dni, kiedy pierwszy raz rzucił dla Spurs 30 punktów.
- Najwięcej punktów dla Spurs rzucił Keldon Johnson – 34, a Suns do wygranej poprowadził Chris Paul – 31 punktów i 11 asyst. Do tego Mikael Bridges dodał 25 punktów (osiem w dogrywce), Deandre Ayton 23 i osiem zbiórek.
BOSTON CELTICS – LOS ANGELES LAKERS 125:121 OT
- Jeden z klasyków w NBA. Tym razem ekipy dostarczyły nam naprawdę sporo emocji przeciągając mecz o dogrywkę! Nie zabrakło jednak kontrowersji. LeBron James mógł być bowiem faulowany przy swoim ostatnim rzucie w czwartej kwarcie. Patrick Beverley starał się to sędziom pokazać, ale w odpowiedzi otrzymał faul techniczny, którym Boston Celtics otworzyli dogrywkę. Los Angeles Lakers byli mocno rozgoryczeni.
- Na 4,1 sekundy przed końcem czwartej kwarty Jaylen Brown akcją 2+1 doprowadził do remisu. Przełamać go mógł LBJ, ale nie dostał gwizdka. W całym meczu ekipy zmieniały się na prowadzeniu 19 razy, sześć w czwartej kwarcie. Po tym, jak C’s wykorzystali rzut wolny na starcie dogrywki, objęli prowadzenie, którego do końca tych pięciu minut nie oddali, wygrywając 20:16. Spotkanie miało szalony przebieg i jeszcze wiele się będzie o nim mówić.
- James mówił po meczu, że nie wie dlaczego, takie rzeczy przytrafiają się właśnie im, nawiązując do braku gwizdka. Zanotował 41 punktów (15/30 z gry, 6/12 za trzy), dziewięć zbiórek oraz osiem asyst. Z ławki 16 oczek (6/15 z gry), 10 zbiórek oraz cztery asysty Anthony’ego Davisa. Dla Celtics 30 oczek (8/25 z gry, 11/12 z rzutów wolnych), 11 zbiórek i cztery asysty Jaysona Tatuma oraz 37 punktów (13/23 z gry, 9/11 z rzutów wolnych), dziewięć zbiórek i trzy asysty Browna.
UTAH JAZZ – DALLAS MAVERICKS 108:100
- Brak Luki Doncicia tym razem znacząco odbił się na jego drużynie. Dallas Mavericks nie byli w stanie przykryć absencji jednego ze swoich liderów i przegrali na wyjeździe z Utah Jazz, których do zwycięstwa poprowadził Lauri Markkanen. Luka nie zagrał z powodu skręcenia lewej kostki, jakiego doznał w poprzednim meczu swojego zespołu. W końcówce Mavs udało się zejść do -5 (98:103).
- Markkanen odpowiedział jednak rzutem za trzy i na więcej Jazz rywalowi nie pozwolili. Fin zanotował 29 oczek (11/20 z gry, 4/8 za trzy) i pięć zbiórek. Z ławki 19 punktów (7/13 z gry, 5/11 za trzy), cztery zbiórki Malika Beasleya. Dla Mavs natomiast 35 punktów (11/23 z gry, 6/10 za trzy), cztery zbiórki, osiem asyst Spencera Dinwiddiego i 19 oczek (7/10 z gry, 5/8 za trzy), pięć zbiórek Reggiego Bullocka.
PORTLAND TRAIL BLAZERS – TORONTO RAPTORS 105:123
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET