W rewanżu za zeszłoroczne Finały lepsi okazali się Boston Celtics, którzy za sprawą 34 punktów Jaysona Tatuma pokonali Golden State Warriors. Przed paryską publicznością 30 oczek zanotował Zach LaVine, a jego Chicago Bulls pokali stosunkowo łatwo Detroit Pistons. W pozostałych spotkaniach Timberwolves wyrwali zwycięstwo Raptors, Sixers nie dali szans Trail Blazers, a Suns wygrali z Nets.
Detroit Pistons – Chicago Bulls 108:126
- Przed siedzącym na trybunach Victorze Wembanyamie w Paryżu Pistons dość łatwo dali się zdominować Bykom. Po wyrównanych pierwszych kilkunastu minutach gry, przed przerwą ekipa z Chicago przejęła inicjatywę i wyszła na blisko dwucyfrowe prowadzenie, które w drugiej połowie podwyższyła bez większych problemów do nawet 22 oczek.
- Liderem Bulls Zach LaVine, który po spotkaniu przyznał, że jego pradziadek pochodził z Francji. Obrońca uzbierał na koncie 30 punktów, a 26 dołożył DeMar DeRozan. Formalnych gospodarzy ciągnął Bojan Bogdanović (26 punktów), któremu wtórowali Hamidou Diallo (17 punktów), Saddiq Bey i Jaden Ivey (obaj po 16 oczek). 11 punktów padło łupem Jalena Durena, który ostatecznie pojawił się w stolicy Francji.
Boston Celtics – Golden State Warriors 121:118 (po dogrywce)
- Celtics wzięli rewanż za zeszłoroczne Finały, jednak zwycięstwo nie przyszło im łatwo. Po trafieniu Jaylena Browna na 18 sekund do końca czwartej kwarty na tablicy wyników widniał remis, a Warriors mieli po swojej stornie ostatnie posiadanie regularnego czasu gry. Kradnący sekundy Stephen Curry ostatecznie nie trafił jednak zza łuku, co pozwoliło szykować się zawodnikom na dogrywkę. W niej Celtowie wyszli nawet na 7-punktowe prowadzenie, co pozwoliło im na ostateczny triumf.
- Dla zwycięzców 34 punkty, 19 zbiórek i 6 asyst zdobył Jayson Tatum, a 20 oczek i świetną obronę na Stephenie Currym we wspomnianej wcześniej ostatniej akcji regularnego czasu gry dodał Al Horford. Dla Wojowników 29 punktów zdobył Steph, a po 24 zanotowali Klay Thompson i Jordan Poole.
Minnesota Timberwolves – Toronto Raptors 128:126
- Przez większość meczu to Raptors kontrolowali tempo gry i od końca pierwszej kwarty znajdowali się nieprzerwanie na co najmniej 8-punktowym prowadzeniu. O zwycięstwie Timberwolves zadecydowało 5 ostatnich minut spotkania, w których goście z Kanady rzucili zaledwie 4 punkty.
- Indywidualnie bohaterem spotkania D’Angelo Russell, który 16 ze swoich 25 oczek rzucił w decydującej odsłonie. 23 punkty dołożył Anthony Edwards, a 20 punktów, 10 zbiórek i 6 asyst Kyle Anderson. Po drugiej stronie 29 punktów zanotował Scottie Barnes, a 25 Fred VanVleet.
Phoenix Suns – Brooklyn Nets 117:112
- Nets potrafili w tym spotkaniu odrobić dochodzącą w trzeciej kwarcie do nawet 23 punktów stratę, a mimo tego w końcowych minutach dali sobie wydrzeć zwycięstwo. Po serii 8-0 ekipa z Brooklynu doszła przeciwników na 5 oczek, jednak to Suns za sprawą pewności na linii rzutów wolnych dowieźli satysfakcjonujące rozstrzygnięcie do końca.
- Dla zwycięzców 28 punktów zdobył Mikal Bridges, 24 Deandre Ayton, a 19 Cam Johnson. Nets wrócili do gry dzięki 30 punktom Kyriego Irvinga i 20 oczkom Nica Claxtona.
- Dla Słońc to dopiero trzecie zwycięstwo w ostatnich 15 meczach.
Portland Trail Blazers – Philadelphia 76ers 95:105
- Spotkanie bez większej historii, w pełni zdominowane przez 76ers, którzy przez trzy kwarty prowadzili ponad 20 punktami. Dzięki serii 8-0 w ostatnich minutach meczu gospodarze zdołali odrobić część strat i uratować honor przed własną publicznością. Dla Filadelfijczyków, którzy są w tym momencie jedną z najgorętszych drużyn NBA, to 10. zwycięstwo w 12 ostatnich meczach.
- 32 punkty dla Sixers zdobył tej nocy Joel Embiid, triple-double w postaci 16 punktów, 10 zbiórek i 14 asyst dodał James Harden, a 15 oczek zdobył oddelegowany na ławkę Tyrese Maxey. Wśród Blazers 25 punktów Damiana Lillarda i 24 punkty Jaramiego Granta.