Los Angeles Lakers od kilku miesięcy są w centrum niezliczonych plotek transferowych. Może jednak wydarzyć się tak, że do zamknięcia okienka transferowego władze klubu z Kalifornii nie wykonają żadnego ruchu. Ostatnie doniesienia wskazują, że Lakers myślą przyszłościowo, a nie tylko o najbliższym sezonie. Takie działanie może się nie spodobać LeBronowi Jamesowi.
Los Angeles Lakers mają dwa wartościowe wybory w drafcie, których mogą użyć, by już w tym sezonie wzmocnić skład wokół LeBrona Jamesa i Anthony’ego Davisa. Chodzi o wybory pierwszej rundy z lat 2027 i 2029, których Jeziorowcy na razie nie chcą oddać, są bardzo powściągliwi i nie chcą popełnić błędu, który może bardzo odbić się na przyszłości klubu.
Ostatnie doniesienia amerykańskich dziennikarzy wskazują, że władze Lakers mogą zatrzymać oba wybory draftu, niż już teraz je oddawać. Stanie się tak mimo ogromnej fali krytyki. Obecna strategia Lakers opiera się na znalezieniu rozwiązania, które uczyni zespół lepszym w ciągu trzech kolejnych lat. To może oznaczać dokonanie wymiany lub niekoniecznie.
– Jeśli pojawi się odpowiednia oferta, która ich zdaniem uczyni zespół lepszy w ciągu trzech kolejnych lat, to wtedy do niej dojdzie, taki jest ich priorytet. Chcą, by drużyna znalazła się na najwyższym poziomie, to może wydarzyć się jeszcze, gdy LeBron będzie w rotacji. Jeśli jednak nie pojawi się odpowiednia oferta w lutym, będą zadowoleni, kończąc sezon z tą grupą zawodników, którą mają teraz – powiedział dziennikarz ESPN Dave McMenamin.
Krytyka najważniejszych osób w Lakers będzie rosła, gdy klub nie dokona żadnej istotnej wymiany do końca trade deadline. Wielu z kibiców zarzuca władzom klubu, że te nie wykorzystują ostatnich lat Jamesa w NBA. Niektórzy z nich uważają, że w ten sposób Lakers szkodzą karierze LBJ-a. Dyskusja o wzmocnieniach będzie jedynie rosła wraz z kolejnymi dniami.
Aktualnie Lakers mają bilans 19-23 i zajmują 13. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. James osiąga w tym sezonie średnio 29,1 punktu, 8,2 zbiórki i 6,7 asysty. Okienko na dokonanie wymian zamyka się 9 lutego i za chwilę kibice LAL będą mieli jasność, czy władze ulubionego klubu znalazły odpowiednią wymianę. W ostatnich tygodniach James kilka razy dał znać, że nie jest zadowolony z obecnego stanu, w którym znaleźli się Jeziorowcy. James z pewnością nie chce w ostatnich latach kariery walczyć jedynie o awans do play-offów. Obecny skład Lakers na więcej nie pozwala marzyć.