20 – letni Paweł Krefft ma za sobą pierwszy sezon w dorosłej koszykówce. W minionym sezonie młody koszykarz 13 razy wystąpił w barwach ekstraklasowego Trefla Sopot.
Krefft spędzał na parkiecie średnio niemal 12 minut i w tym czasie zdobywał przeciętnie 3.2 punktów. W rozmowie z redakcją oficjalnej strony zespołu z Sopotu, zawodnik dzieli się przemyśleniami na temat minionych miesięcy jego kariery. Za największą różnicę między rozgrywkami juniorskimi, a seniorskimi uważa fizyczność gry:
„Z pewnością największa różnica to fizyczność gry i z tym elementem chyba każdy młody zawodnik ma początkowo problemy. Dużo pracowaliśmy i pracujemy nad tym w czasie treningów. Oczywiście dochodzi do tego oczywisty fakt, że poziom indywidualnych umiejętności u rywali jest dużo wyższy niż w II lidze czy w rozgrywkach juniorskich” – mówi Paweł Krefft.
Skrzydłowy nie ukrywa również, że przed debiutem w Tauron Basket Lidze pojawiła się trema:
„Przed meczem bywało trochę tremy, bo nagle przychodziło mi faktycznie grać z przeciwnikami, których do tej pory podziwiałem, czy nawet starałem się naśladować. Stres początkowo był, ale po rozpoczęciu gry, na parkiecie, starałem się odsuwać te myśli na bok i patrzeć na tych graczy po prostu jak na swoich przeciwników. Gramy przecież w tej samej lidze, dlatego na początku gry każdy jest sobie równy” – podkreśla zawodnik.
Paweł Krefft w każdym kolejnym spotkaniu zbierał cenne doświadczenie z którego na pewno będzie korzystał w przyszłości. Oto jak wspomina ostatnie miesiące pod wodzą trenera Zorana Marticia:
„Pierwsze tygodnie i miesiące były najtrudniejsze. Potrzebowałem trochę czasu, żeby przyzwyczaić się do nowych systemów gry, innych realiów. Z biegiem czasu i kolejnymi treningami zbierałem kolejne doświadczenia i było coraz lepiej. A co do konkretnych meczów, mile wspominam dwa, o dziwo oba zakończyły się naszymi wysokimi porażkami. Pierwszy to wspomniane już derby z Asseco, a drugi to nasz mecz ze Stelmetem w Zielonej Górze. Miałem wtedy okazję zagrać z koszykarzami, których wiele lat obserwowałem, takimi jak Łukasz Koszarek czy Przemek Zamojski. Udało mi się wtedy zdobyć 13 punktów, co zdziwiło nawet mnie” – kończy młody koszykarz Trefla Sopot.
źródło: treflsopot.pl
Obserwuj @eRKaczmarski
Obserwuj @PROBASKET