Najważniejszym wydarzeniem nocy powrót po opuszczeniu ostatnich 11 meczów Stephena Curry’ego, który w przegranym pojedynku Golden State Warriors z Phoenix Suns zanotował 24 punkty. Owacjami przywitany w swoim pierwszym powrocie do Salt Lake City został Donovan Mitchell, który w przegranej z Utah Jazz zdobył 46 punktów. W pozostałych spotkaniach 76ers łatwo rozprawili się z Pistons, Heat wygrali za sprawą podkręcenia tempa w końcówce z Thunder, Raptors zdominowali w czwartej kwarcie Hornets, Mafgic pokonali Trail Blazers, a Mavericks, mimo 43 punktów Luki Doncicia, przegrali z Los Angeles Clippers.
Philadelphia 76ers – Detroit Pistons 147:116
- Jednostronne spotkanie, w którym goście względny dystans trzymali jedynie w pierwszej kwarcie. W drugiej po serii 15-0 Sixers wyraźnie odjechali przeciwnikom i zaczęli budować przewagę, która kilkanaście minut później dochodziła do nawet 41 punktów. W czwartej kwarcie żaden ze starterów gospodarzy nie pojawił się na parkiecie.
- – Chcieliśmy rozstrzygnąć kwestię zwycięstwa jak najszybciej i udało nam się – przyznał na konferencji powracający po trzymeczowej absencji Joel Embiid. Z nadal bolącą lewą stopą gwiazdor zanotował 36 punktów i 11 zbiórek w 24 minuty, dominując pomalowane po obu stronach boiska. Drugie triple-double z rzędu dodał James Harden (16 punktów, 12 zbiórek, 15 asyst), a 16 oczek dodał Tyrese Maxey. Po stronie Pistons po 17 oczek Jadena Ivey’a, Saddiq Bey’a i Rodney’a McGrudera.
- Harden zanotował potrójną zdobycz po 26 minutach i 2 sekundach spędzonych na parkiecie – najszybciej w swojej karierze. Sixers odnieśli 13. zwycięstwo w ostatnich 16 meczach.
Miami Heat – Oklahoma City Thunder 112:111
- Wyrównane spotkanie z happy endem dla zgromadzonych w FTX Arenie w Miami kibiców gospodarzy. Na 1:28 do końcowej syreny Thunder potrafili prowadzić pięcioma punktami, jednak od tego momentu nie zanotowali ani jednego punktu, a ich licznik zatrzymał się na 111. Ważną trójkę trafił Victor Oladipo, a dwa chybione osobiste przez Kenricha Williamsa i stworzona w ten sposób szansa dla gospodarzy poskutkowała akcją 2+1 Jimmy’ego Butlera, dającą na 12 sekund do końca zwycięstwo Heat.
- W drużynie Thunder wyróżniał się Shai Gilgeous-Alexander, który do 26 punktów dołożyć mógł trafienie na wagę zwycięstwa, jednak jego próba w ostatniej akcji meczu minęła się z obręczą. Heat pobili rekord NBA trafiając dziś wszystkie 40 rzutów z linii osobistych. 35 oczek dla gospodarzy zdobył Butler, a 22 dodał Max Strus.
Toronto Raptors – Charlotte Hornets 132:120
- Zatarta w trzech pierwszych kwartach różnica klas obu zespołów uwidoczniła się dopiero w czwartej odsłonie. Po serii 14-0 Raptors wyszli na wyraźne prowadzenie, które niezagrożenie utrzymali do końcowego gwiazdka.
- – To był dobry mecz z naszej strony. Dużo trudnych rzeczy robiliśmy na parkiecie, szkoda, że nie wystarczyło sił na całe spotkanie – komentował trener Steve Clifford. 33 punkty dla Hornets zdobył Terry Rozier, a do 24 oczek 14 asyst dołożył LaMelo Ball. Po stronie gospodarzy 28 punktów Pascala Siakama, 24 Gary’ego Trenta Jr-a oraz 22 O.G. Anunoby’ego.
- Dla ekipy z Charlotte to piąta porażka w ostatnich sześciu meczach.
Utah Jazz – Cleveland Cavaliers 116:114
- Cavaliers dwukrotnie w tym meczu odrabiali wyraźne straty, jednak na trzeci raz nie starczyło czasu. Na 30 sekund do końca meczu goście przegrywali 7 punktami, jednak po przeprowadzonym szturmie zdołali trzypunktowym rzutem Donovana Mitchella na 0,1 sekundy do końca maksymalnie zredukować rozmiary porażki.
- O końcowym rezultacie zaważył przestój Cavs w trzech z czterech ostatnich minut meczu. 46 oczek dla drużyny gości zdobył wracający po raz pierwszy do Salt Lake City, pięknie przywitany przez zgromadzoną publiczność Donovan Mitchell, a 21 oczek dodał Darius Garland. Dla gospodarzy, którzy przed tym meczem przegrali siedem z ostatnich ośmiu meczów, 32 oczka zanotował Jordan Clarkson. 25 punktów dołożył Lauri Markkanen, a po 13 Mike Conley, Malik Beasley i Nickeil Alexander-Walker.
Golden State Warriors – Phoenix Suns 113:125
- Wydarzeniem meczu powrót po 11 opuszczonych spotkaniach Stephena Curry’ego. Gwiazdor Warriors, objęty ograniczeniem minutowym, zanotował 24 punkty (8-22 z gry, 5-15 zza łuku), 3 asysty, 1 zbiórkę i wskaźnik -19, zdecydowanie przyspieszając tempo gry w czwartej kwarcie. Wynik Wojownikom rozjechał się jednak już w drugiej odsłonie, którą przegrali 28-19, a w kilkanaście minut później ich straty dochodziły do 27 punktów.
- Zespół Mistrzów NBA po raz pierwszy od 5 grudnia wyszedł piątką Curry-Thompson-Wiggins-Green-Looney, jednak mocno zardzewiał. 29 oczek dla Warriors zanotował Klay Thompson, a 27 z ławki dołożył Jordan Poole. Suns pozbawionych Chrisa Paula, Devina Bookera i Deandre Aytona ciągnął harujący 41 minut na parkiecie Mikal Bridges, który trafiając 10 z 18 rzutów z gry, uzbierał na koncie 26 punktów. 22 oczka przeciwko swojej dawnej drużynie dodał Damion Lee, a 21 Duane Washington Jr.
Portland Trail Blazers – Orlando Magic 106:109
- Po słabym meczu z Sacramento Kings koszykarze Magic znaleźli sposób na wygraną z wyżej rozstawionym rywalem. Dla zespołu z Oregonu była to czwarta porażka z rzędu. Znakomite spotkanie rozegrał Franz Wagner, zdobywca 29 punktów. Niemiecki skrzydłowy trafił 12 z 20 rzutów z gry (60%). Double-double zanotował Paolo Banchero (19 punktów i 10 zbiórek). Jedynymi mankamentami pierwszoroczniaka Magic były straty (5) i skuteczność w rzutach z gry. 20-latek trafił zaledwie 5 z 16 prób (31%).
- Po podwójną zdobycz sięgnął również Wendell Carter Junior (20 punktów i 10 zbiórek). Środkowy gości wyglądał znacznie lepiej w ataku od swojego młodszego kolegi. 23-latek trafił 7 z 11 rzutów (64%). Bardzo dobre spotkanie rozegrał również Markelle Fultz (19 punktów, 7 asyst). Rozgrywający Magic trafił 7 z 8 rzutów (88%). Najlepszym wsparciem z ławki okazał się starszy z braci Wagnerów, Moritz. W ciągu 17 minut zdobył 11 punktów, trafiając 3 trójki (3/4, 75%).
- W szeregach Blazers brylował Damian Lillard. Lider zespołu z Portland zdobył 30 punktów i 5 asyst, trafiając 12 z 25 rzutów (48%). Double-double zapisał na swoje konto Jusuf Nurkić (22 punkty i 10 zbiórek). Center Blazers miał też 4 przechwyty, ale i 5 strat. 16 punktów i 6 zbiórek dołożył Jerami Grant, zaś 15 punktów i 7 asyst dołożył Anfernee Simons.
Autor: Mateusz Malinowski
Los Angeles Clippers – Dallas Mavericks 113:101
- Spotkanie kontrolowane przez Clippers, którzy od początku drugiej kwarty zaczęli budować prowadzenie dochodzące w skrajnym momencie do 23 punktów. Na lepszą dyspozycję Mavericks w trzeciej kwarcie gospodarze odpowiedzieli w decydującej odsłonie, dość pewnie dowożąc zwycięstwo do końca.
- 33 punkty dla Clippers zdobył Kawhi Leonard a 27 oczek z ławki dodał Norman Powell. Ekipę z Dallas ciągnął, szczególnie w czwartej kwarcie, Luka Doncić, który zanotował 43 punkty, 11 zbiórek i 7 asyst. 16 oczek dla gości dodał Tim Hardaway Jr.