Jedna z przyjemniejszych niespodzianek tegorocznych rozgrywek – Cleveland Cavaliers – nie zamierzają biernie czekać na rozstrzygnięcia reszty sezonu. Jak informują amerykańskie źródła, celem transferowym drużyny z Ohio jest ceniony strzelec i klub ma już swojego faworyta, o którego zamierza się mocno postarać.
Po dołożeniu do młodej układanki z Cleveland Donovana Mitchella Cavaliers po pierwszych miesiącach sezonu wydają się jedną z bardziej ekscytujących drużyn w lidze. Po chwilowym pobycie na szczycie tabeli Konferencji Wschodniej obecnie zajmują w niej czwartą lokatę, trzy zwycięstwa za liderującymi Boston Celtics. Mimo dobrej, stosunkowo równej formy, mało kto zalicza jednak drużynę z Cleveland do grona faworytów do tytułu. Aby dołączyć do czołówki ligi, organizacja wie, że musi pozyskać cenionego skrzydłowego, a na czoło klubowej listy wysuwa się jedno nazwisko.
Wcześniej mówiło się, że Cavaliers znajdują się wśród zainteresowanych Bojanem Bogdanoviciem. Jak donosi Chris Fedor w swoim podcaście, ten stan rzeczy nie uległ zmianie, jednak zespół skupił się na próbach pozyskania Tima Hardaway’a Jr-a z Dallas Mavericks. Cena za strzelca ma być przystępna, a ekipa z Teksasu skora do pozbycia się swojego zawodnika. Reporter dodaje, że ekipa z Cleveland ma na oku także innych graczy, jednak nie zdradza konkretnych nazwisk.
Cavaliers posiadają obecnie statystycznie zdecydowanie najlepszą obronę w lidze i można domyślać się, że ewentualna rezygnacja z Bogdanovicia mogła być podyktowana właśnie tym aspektem. Hardaway’a nie można określić jako idealnego zawodnika two-way, jednak po defensywnej stronie parkietu zachowuje się zdecydowanie lepiej niż skrzydłowy Detroit Pistons, którego szczególnie praca na nogach wygląda niczym u 40-letniego weterana.
Przypomnijmy, że drużyny mają jeszcze cztery tygodnie na dokonanie wymian przed zamknięciem okienka na początku lutego.