Zazwyczaj w takich momentach pojawiają się głosy wsparcia, które mają podtrzymać sportowca na duchu. Jednak droga Kobego Bryanta zawsze była inna, także wtedy, gdy Kevin Durant przeżywał najgorszy moment swojej kariery.
Były w NBA czasy, gdy zerwany Achilles oznaczał koniec kariery. Na szczęście medycyna sportowa posunęła się do tego stopnia, że wielu koszykarzy nawet po poważnej kontuzji może grać na naprawdę wysokim poziomie. Przykładem jest Kevin Durant, który jest po urazie Achillesa, a w bieżących rozgrywkach prezentuje znakomitą dyspozycję będąc prawdziwym liderem dla Brooklyn Nets. W 38 meczach sezonu 2022/23, Durant notował na swoje konto średnio 30 punktów, 6,8 zbiórki, 5,4 asysty i 1,5 przechwytu trafiając 56 FG% oraz 37,6 3PT%.
Urazu KD doznał w piątym meczu finałów 2019 roku. Trzy lata później wrócił do gry na poziomie MVP. Teraz wspomina ten okres w rozmowie z The Athletic i mówi m.in. o roli, jaką w procesie jego rehabilitacji odegrał Kobe Bryant, który odezwał się do KD zaraz po tym, gdy ten doznał kontuzji. – Nie płacz, jak dziecko – tak brzmiał komunikat Bryanta, który w swojej karierze mierzył się z wieloma mniejszymi i większymi urazami i nigdy się nad swoim losem nie użalał, bo wychodził z założenia… że to nie ma sensu.
– Wszystko będzie dobrze. Wrócisz do gry i będziesz tym samym zawodnikiem, jakim byłeś wcześniej – dodał Kobe. W kolejnych dniach Bryant cały czas rozmawiał z Durantem i pomagał mu wybrać fizjoterapeutów i lekarzy, którzy w odpowiedni sposób pomogą mu przebrnąć przez najtrudniejszy okres zaraz po zerwaniu ścięgna. Durant wspomina, że KB nie chciał go w żaden sposób podnosić na duchu. Po prostu dał mu konkretną informację, którą młodszy kolega miał spożytkować w konkretny sposób, bez owijania w bawełnę.
– Mój umysł szalał, więc dobrze było wtedy go usłyszeć – wspomina Durant. – Zwłaszcza, że on także przez to przechodził pod koniec swojej kariery – skończył KD. Słynny jest anegdota, jak Bryant zaraz po zerwaniu ścięgna Achillesa próbował je naciągnąć, by jeszcze przez moment pozostać w grze. To zdecydowanie były już ostatnie moment wspaniałej kariery. Kobe wrócił do gry, ale oglądaliśmy już tylko przebłyski zawodnika, jakiego znaleźliśmy z jego najlepszych lat.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET