Gdy tylko możemy, to korzystamy z dobrodziejstw najlepszej ligi świata. W ostatnim czasie dostaliśmy naprawdę wiele prezentów od fantastycznych graczy, którzy popisami swojego talentu dają nam wiele satysfakcji. Od Luki Doncicia po LeBrona Jamesa, Donovana Mitchella i Giannisa Antetokounmpo. Za nami wyjątkowy tydzień.
27 grudnia
Dzień, w którym Luka Doncić został pierwszym graczem w historii NBA z linijką 60 punktów, 21 zbiórek i 10 asyst. Jego Dallas Mavericks wygrali z New York Knicks, a Słoweniec potwierdził tylko, że gra w NBA nie sprawia mu tylu kłopotów, ile sprawiała Euroliga. Doncić od początku sezonu prezentuje zjawiskową formę, ale tamtej nocy był absolutnie spektakularny. Tego samego dnia Joel Embiid zdobył 48 punktów i 10 zbiórek w zwycięstwie z Los Angeles Lakers, co również zasługuje na wyróżnienie.
28 grudnia
To był gorzki dzień dla Giannisa Antetokounmpo, bo jego Milwaukee Bucks przegrali jednym punktem z Chicago Bulls. Grek skończył jednak zawody z dorobkiem 45 punktów, 22 zbiórek i siedem asyst. Do Giannisa jeszcze w tym tekście wrócimy, bo w ostatnim czasie notował wyjątkowo wysokie, wręcz historyczne liczby. W tym samym meczu DeMar DeRozan zanotował 42 punkty i 10 asyst. Jeden z liderów Chicago Bulls stara się w ostatnim czasie ciągnąć zespół na własnych barkach.
29 grudnia
Ponownie dał o sobie znać Luka Doncić. Mavs wygrali piąty mecz z rzędu pokonując w derbach Teksasu Houston Rockets, a Luka Doncić zapisał na swoje konto triple-double 35 punktów, 12 zbiórek i 13 asyst. W pewnych momentach rozkładał szeroko ręce, bo sam nie wiedział, jak to robi. Tego samego dnia wysoką formą popisał się Julius Randle. Zanotował 41 punktów, 11 zbiórek i siedem asyst, ale jego zespół musiał uznać wyższość San Antonio Spurs. Randle swoją grą nawiązuje do formy sprzed dwóch lat.
30 grudnia
To był dzień LeBrona Jamesa. Lider Los Angeles Lakers musi grać na drugim biegu, ponieważ w rotacji brakuje Anthony’ego Davisa, co znacząco wpłynęło na jakość ofensywy LAL. James w swoje 38. urodziny zanotował 47 punktów, 10 zbiórek i dziewięć asyst w zwycięstwie 130:121 z Atlantą Hawks. Tego samego dnia czterech innych zawodników zanotowało 40+ punktowe występy – Giannis Antetokounmpo (43 oczka), Zach LaVine (43 oczka), C.J. McCollum (42 oczka) i Jordan Poole (41 oczek).
31 grudnia
Któż by inny… Luka Doncić i jego fenomenalny mecz przeciwko San Antonio Spurs, w którym wiele razy mierzył się w bezpośredniej rywalizacji z Jeremym Sochanem. Tym meczem Doncić zamknął pięciomeczową serię z minimum 250 punktami, 50 zbiórkami i 50 asystami. Nikt w historii ligi nie dokonał czegoś podobnego. Przeciwko Spurs Doncić zanotował 51 punktów. Tego samego dnia z bardzo dobrej strony zaprezentował się także Paul George, który w przegranym meczu z Indianą Pacers zdobył 45 punktów i 9 zbiórek.
1 stycznia
W pierwszy dzień nowego roku do rywalizacji stanęło tylko sześć zespołów, więc tutaj liczbowo nieco gorzej, ale dzień pod tym kątem uratował Nikola Jokić, kolejny mocny kandydat do nagrody MVP. Lider Denver Nuggets poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa z Boston Celtics w starciu dwóch ekip z czołówki obu konferencji. Joker skończył mecz z dorobkiem 30 punktów, 12 zbiórek i 12 asyst.
2 stycznia
Z kolei tutaj się już działo, zwłaszcza za sprawą Donovana Mitchella, który poprowadził Cleveland Cavaliers do zwycięstwa z Chicago Bulls po dogrywce. Mitchell momentami grał jak w transie kończąc zawody z dorobkiem 71 punktów, więc to jeden z najlepszych wyników w historii NBA. Jest także pierwszym graczem w klubie 70/10, bo do swojego dorobku punktowego dołożył 11 asyst. Tego samego dnia LeBron James zanotował 43 punkty, 11 zbiórek i 6 asyst przeciwko Charlotte Hornets, z kolei Joel Embiid zanotował 42 oczka i 11 zbiórek w zwycięstwie z New Orleans Pelicans, a Klay Thompson poprowadził Golden State Warriors do wygranej z Atlantą Hawks. Zanotował 54 oczka, ale to Kevon Looney rzucił punkty na zwycięstwo.
3 stycznia
Poprzedniej nocy tydzień ze znakomitymi indywidualnymi występami zamknął Giannis Antetokounmpo. Grek poprowadził Milwaukee Bucks do zwycięstwa 123:113 z Washington Wizards i zanotował rekordowe w swojej karierze 55 punktów, 10 zbiórek i 7 asyst. Jest trzecim graczem w historii Bucks obok Flynna Robinsona i Kareema Abdula-Jabbara, który rozegrał trzy mecze z rzędu z dorobkiem 40+ punktów. Jest drugim graczem w historii NBA ze średnimi na poziomie 45+ punktów, 15+ zbiórek i 5+ asyst na przestrzeni trzech meczów. Wcześniej dokonał tego tylko Wilt Chamberlain.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET