Ta noc zdecydowanie należała do gwiazd najlepszej ligi świata. Co najmniej 40 punktów rzucili LeBrona James, Giannis Antetokounmpo, Jordan Poole, CJ McCollum i Zach LaVine, jednak najwięcej mówi się o Królu, który 47 oczkami przeciwko Atlanta Hawks sprawił sobie udany prezent na 38. urodziny. W pozostałych meczach Pelicans pokonali 76ers, Raptors wygrali z Suns, Bucks okazali się lepsi od Wolves, Heat przegrali z Nuggets, Trail Blazers musieli uznać wyższość Warriors, a Kings za sprawą rzutu Kevina Huertera na 9 sekund do końca wygrali z Jazz.


Orlando Magic – Washington Wizards 100:119

Statystyki na PROBASKET

  • Czwartą wygraną z rzędu zanotowali podopieczni Wesa Unselda Juniora. Kluczem do zwycięstwa okazała się doskonała gra w trzeciej kwarcie, którą koszykarze z DC wygrali różnicą szesnastu punktów (42:26). Siedmiu graczy waszyngtońskiej ekipy zanotowało dwucyfrowy wynik punktowy.
  • Pokaźne double-double zdobył Kristaps Porzingis, autor 30 punktów, 13 zbiórek, 4 bloków, ale też 5 strat. Łotysz trafiał dosłownie z każdej pozycji, notując 9 z 13 rzutów z gry (69%). – Wygrywamy mecze, które powinniśmy wygrać – powiedział Porzingis. – W grudniu mieliśmy trudny harmonogram, ale teraz jest trochę łatwiej – dodał.
  • 23 punkty, 5 zbiórek i 6 asyst zaliczył Kyle Kuzma. 27-latek zagrał jednak nieco słabiej od młodszego o tydzień łotewskiego kolegi. Kuzma trafił 9 z 16 rzutów (56%), w tym 4 trójki (4/8, 50%), ale miał aż 8 strat. 16 punktów i 7 zbiórek dołożył Rui Hachimura. 13 oczek, 7 zbiórek i 6 asyst dodał Deni Avdija. Podwójną zdobycz dopisał na swoje konto Monte Morris (12 punktów i 10 asyst).
  • – Po serii 10 porażek z rzędu dobrze jest widzieć nas po drugiej stronie – powiedział po meczu trener Wes Unseld Jr. –Wreszcie zaczynamy być zdrowi. Obiecuję i zobaczycie, dokąd jesteśmy w stanie się udać. Podoba mi się to, gdzie w tym momencie jesteśmy. Gramy z dużą pewnością siebie – dodał szkoleniowiec Wizards.
  • W szeregach Magic brylował Franz Wagner, zdobywca 28 punktów i 8 asyst. 21-latek trafił 13 z 25 rzutów (52%). Magikom zbrakło wsparcia ze strony pozostałych kolegów. Drugi najlepszy strzelec, Paolo Banchero (21 punktów) trafił zaledwie 7 z 24 rzutów (29%). 12 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst dołożył Markelle Fultz, zaś 10 punktów i 9 zbiórek zapisał na swoje konto Bol Bol. Dla Orlando Magic była to trzecia porażka z rzędu.

Autor: Mateusz Malinowski

Atlanta Hawks – Los Angeles Lakers 121:130

Statystyki na PROBASKET

  • Koszykarze Atlanta Hawks świetnie weszli w ten mecz, wygrywając pierwszą kwartę 10 punktami (33 – 23).  W drugiej ćwiartce Hawks powiększyli przewagę, prowadząc nawet 15 punktami. Ostatecznie Los Angeles Lakers zdołali zmniejszyć straty i schodząc na przerwę, przegrywali 62 – 67.
  • W drugiej połowie przyjezdni z Los Angeles prezentowali się lepiej. LeBron James grał fantastycznie i Lakers dzięki niemu stopniowo zmniejszali prowadzenie Hawks, a pod koniec trzeciej kwarty wyszli na kilkupunktowe prowadzenie (98 – 95). Na początku czwartej kwarty, zawodnicy z Atlanty odzyskali prowadzenie (101 – 100), ale LeBron błyskawicznie odpowiedział rzutem za trzy. Jeziorowcy ponownie mieli kilka punktów przewagi i kontrolowali przebieg meczu. Podopieczni Darwina Hama odnieśli zwycięstwo dzięki świetnej postawie w drugiej połowie. Dla Hawks była to natomiast trzecia porażka z rzędu.
  • Lakers do zwycięstwa poprowadził fenomenalny. LeBron. James od początku spotkania prezentował się znakomicie i ostatecznie otarł się o triple–double zdobywając 47 punktów (najwięcej w sezonie), 10 zbiórek i 9 asyst. Dobre zawody zagrał też Thomas Bryant. Środkowy zanotował 19 punktów i 17 zbiórek.
  • Liderem Hawks był Trae Young, który zaliczył 29 punktów i 8 asyst. Dejounte Murray miał 20 punktów, 9 asyst i 7 zbiórek, a Onyeka Okongwu dołożył 17 punktów i 8 zbiórek.

Autor: Janusz Nowakowski

Toronto Raptors – Phoenix Suns 113:104

Statystyki na PROBASKET

  • Toronto Raptors odnieśli zwycięstwo nad mocno osłabionymi Phoenix Suns, dla których to piąta porażka w sześciu ostatnich meczach. Pierwsza połowa spotkania była wyrównana. Raptors szybko zbudowali przewagę (33 – 24 po pierwszej kwarcie), ale w drugiej ćwiartce Suns grali lepiej i po pierwszej połowie przegrywali tylko jednym posiadaniem (51 – 53).
  • W trzeciej kwarcie przewaga drużyny z Toronto oscylowała wokół 10 punktów. Wydawało się, że Raptors mają wszystko pod kontrolą, ale w czwartej ćwiartce Słońca ruszyły do natarcia i na cztery minuty do końca mieliśmy remis (101 – 101). Końcówka należała jednak do gospodarzy, którzy w ostatnich minutach zanotowali run 12 – 3.
  • Zmorą przyjezdnych z Arizony były dzisiaj straty. Suns dominowali na tablicach (42 do 31 w zbiórkach) i trafili więcej trójek na lepszej skuteczności (14/30 za trzy), ale popełnili aż 25 strat.
  • Nie wiem, ile zagrałem meczów z 25 stratami. To dużo. Zaczęło się to ode mnie – mówił po meczu Chris Paul.
  • Dla Suns 21 punktów zdobył Mikal Bridges, a Chris Paul miał 20 punktów i 12 asyst. Po stronie Raptors trzeba wyróżnić Garry’ego Trenta Jr, który zdobył 35 punktów. Pascal Siakam dołożył 26 punktów i 6 asyst.

Autor: Janusz Nowakowski

Chicago Bulls – Detroit Pistons 132:118

Statystyki na PROBASKET

  • Bulls do drugiego zwycięstwa z rzędu poprowadził perfekcyjny dziś Zach LaVine, który zagrał jeden z najwspanialszych meczów w swojej karierze. 27-latek zdobył 43 punkty, trafiając 15 z 20 rzutów z gry (75%), w tym 5 z 9 trójek (56%). –Nic zaskakującego – powiedział DeRozan. – To Zach, którego wszyscy znamy – dodał. LaVine trafił wszystkie rzuty wolne (8/8) i miał 6 asyst.
  • 22 punkty dołożył drugi najlepszy w tym meczu strzelec Bulls, DeMar DeRozan. 33-latek trafił 9 z 19 rzutów (47%) i miał 6 zbiórek i 5 asyst. 19 punktów i 9 zbiórek zanotował Nikola Vucević. 12 oczek i 7 zbiórek padło łupem Andre Drummonda. 11 punktów i 6 zbiórek uzyskał Ayo Dosunmu.
  • Po stronie Tłoków najlepiej reprezentował się Jaden Ivey, autor 22 punktów (6/10 z gry, 60%) i 6 asyst. Z kolei 20 punktów i 6 asyst dopisał Bojan Bogdanović. Double-double uzyskał Isaiah Stewart (16 punktów i 10 zbiórek). 19 oczek z ławki dołożył Alec Burks.

Autor: Mateusz Malinowski

Milwaukee Bucks – Minnesota Timberwolves 123:114

Statystyki na PROBASKET

  • Do zwycięstwa nad Wolves poprowadził genialny Giannis Antetokounmpo. Lider Kozłów zdobył 43 punkty, 20 zbiórek i 5 asyst, stając się zaledwie trzecim graczem w historii NBA, który w dwóch kolejnych spotkaniach notował co najmniej 40 punktów, 20 zbiórek i 5 asyst. Pozostali gracze to Wilt Chamberlain i Elgin Baylor. Legendarny Szczudło dokonał tego wyczynu pięciokrotnie.
  • – Znalezienie się w gronie takich legend to dla mnie wielki komplement – powiedział po meczu Giannis. Double-double zanotował Bobby Portis (22 punkty i 14 zbiórek). 13 punktów i 6 zbiórek uzyskał Brook Lopez. Bardzo dobre wsparcie z ławki stanowił Joe Ingles. 35-letni Australijczyk w ciągu 25 minut zanotował double-double (14 punktów i 10 asyst). Ingles trafił 4 trójki (najwięcej w meczu) i miał 5 zbiórek.
  • Po stronie Wilków brylował Anthony Edwards, autor double-double (30 punktów i 10 zbiórek). Po 16 punktów uzyskali Naz Reid, Jaylen Nowell i Luka Garza. 15 oczek, 5 zbiórek i 7 asyst dodał D’Angelo Russell.

Autor: Mateusz Malinowski

New Orleans Pelicans – Philadelphia 76ers 127:116

Statystyki na PROBASKET

  • Obie drużyny rzucały dziś na ponad 53% skuteczności z gry. Bardzo dobre jakościowo spotkanie, w którym Pelicans pokazali, jak mocny progres zrobili w porównaniu do ubiegłego sezonu. Po pierwszej kwarcie należącej zdecydowanie do Sixers w drugiej przejęli inicjatywę, wychodząc nawet na 17-puntową przewagę. Następnie za sprawą serii 11-0 po stronie przeciwników różnica zmalała do jednocyfrowej, a napędzeni 76ers odnaleźli swój rytm. Wtedy ekipa z Nowego Orleanu zdołała przełamać gości i naprzeciw dobrze funkcjonującej dziś maszyny z Filadelfii zachować do końcowej syreny przewagę oscylującą w granicach 8-10 oczek.
  • Na jakże ważną dla wyglądu całego spotkania odpowiedź Pel pod koniec drugiej kwarty złożyły się trzy kolejne posiadania zakończone trójkami CJ’a McColluma, który w całym spotkaniu uzbierał na koncie aż 11 celnych prób zza łuku (nowy rekord organizacji). – To rezultat ciężkiej pracy i wiary w siebie – przyznał po meczu autor 42 punktów i 5 asyst. 36 punktów dodał Zion Williamson, który szczególnie uaktywnił się w końcowych fragmentach gry, a 13 oczek zapisał na swoim koncie Willy Hernangomez.
  • Po stronie Sixers 37 punktów, 8 zbiórek i 5 asyst Joela Embiida, a także 20 oczek i 10 asyst Jamesa Hardena. Dwucyfrowe zdobycze dodali także Tobias Harris (14 punktów) i DeAnthony Melton (11 punktów), a do gry wrócił nieobecny w ostatnich 18 meczach Tyrese Maxey, który w 19 minut zdobył 9 oczek.

Denver Nuggets – Miami Heat 124:119

Statystyki na PROBASKET

  • Nie był to mecz Jamala Murray’a… aż do czwartej kwarty. W ostatnich 2 minutach gry obrońca zdobył 7 z 9 punktów swojego zespołu, a Nuggets po wyrównanym spotkaniu przeważyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. – Jestem po prostu dumny z naszych chłopaków, że potrafili dostosować się do gry przeciwników – przyznał na konferencji Mike Malone. – Jamal nie spuścił głowy, ale to zasługa całej drużyny – dodał. Dzięki wygranej gospodarze pozostali na czele Zachodu z identycznym bilansem, co New Orleans Pelicans.
  • Ósme triple-double w tym sezonie zaliczył Nikola Jokić, który rzucił 19 punktów (8-15 z gry), zebrał 12 piłek i rozdał 12 asyst. To 26. kolejny mecz, w którym Serb rzuca na ponad 50% skuteczności z gry, co stało się najdłuższą tego typu serią w historii organizacji. 20 punktów dodał Kentavious Caldwell-Pope, a 14 wspomniany już Jamal Murray. Po stronie Heat 26 punktów na koncie Tylera Herro i 22 autorstwa Bama Adebayo.

Golden State Warriors – Portland Trail Blazers 118:112

Statystyki na PROBASKET

  • Dwa oblicza tego spotkanie mieliśmy okazję zobaczyć przez 48 minut. Pierwsza połowa należała zdecydowanie do Warriors, którzy przed przerwą wyszli nawet na 18-punktowe prowadzenie, druga natomiast do potrafiących odpowiedzieć w czwartej odsłonie dwucyfrową zaliczką Trail Blazers. Po jakże udanym początku decydującej ćwiartki, w ostatnich pięciu minutach meczu goście zdobyli zaledwie 2 punkty (run 2-16 w tym fragmencie), co pozwoliło Wojownikom na zgarnięcie 16. zwycięstwa na własnym parkiecie w 18 meczach w tym sezonie.
  • Liderem gospodarzy pod nieobecność Stephena Curry’ego Jordan Poole, który zgromadził na koncie 41 punktów na skuteczności 14-23 i 6 asyst. 31 oczek dodał Klay Thompson, a 10 punktów, 11 zbiórek, 4 asysty i klasową defensywę w ostatnich minutach meczu Draymond Green. Po stronie Blazers 34 oczka Damiana Lillarda i 22 Anfernee Simonsa.

Sacramento Kings – Utah Jazz 126:125

Statystyki na PROBASKET

  • Po dwucyfrowej przewadze Królów w trzeciej kwarcie ekipa z Salt Lake City wróciła do gry i doprowadziła do rywalizacji punkt za punkt z czwartej ćwiartce. Rywalizacji rozstrzygniętej trzypunktowym trafieniem Kevina Huertera po podaniu od Keegana Murray’a na 9 sekund przed końcową syreną. Jazz mieli jeszcze okazję na zwycięstwo za sprawą Lauriego Markkanena, jednak jego rzut w ostatniej akcji meczu nie znalazł drogi do obręczy.
  • Bohater Kings uzbierał na swoim koncie w całym spotkaniu 30 punktów, w tym 6 trójek. 28 oczek, 11 zbiórek i 8 asyst dołożył Domantas Sabonis, a 24 punkty znalazły się przy nazwisku De’Aarona Foxa. Po stronie gości 36 oczek Markkanena oraz 25 oczek Jordana Clarksona.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments