Brain Skinner, były zawodnik NBA, grający na pozycjach silnego skrzydłowego i środkowego w latach 1998-2011. W 1998 roku wybrany z 22-im numerem w drafcie przez Los Angeles Lakers. Spędził w lidze 14 sezonów, grał w 8 zespołach. Grał z przyszłym członkami Galerii Sław, takimi jak Chris Webber, Allen Iverson, Shaq O’Neal, Steve Nash czy Grant Hill.
Opowiada o tym, co pomogło mu tak długo być w najlepszej lidze na świecie, co trzeba zrobić, by dostać się do NBA i utrzymać się w niej.
Fragmenty:
W tamtym czasie grało się bardziej fizycznie. Byli Bad Boys z Pistons i ich podejście „nie ma krwi, nie ma faulu”. W lidze byli tacy gracze jak Anthony Mason czy Charles Oakley. Trzeba był znaleźć swój styl, odnaleźć się w realiach ligi. Był wielu zawodników lepszych ode mnie, wybranych wyżej w drafcie, ale utrzymali się w NBA jedynie dwa, trzy sezony.
Musisz rywalizować, mieć to we krwi. W lidze część zawodników przyjaźni się ze sobą, niektórzy nie lubią się, ale większość z nich łączy współzawodnictwo. Nie oznacza to, że nie rozmawialiśmy ze sobą przez telefon czy nie mamy dobrych relacji, ale wiedzieliśmy czym jest rywalizacja.
Dzieciaki chcą być w NBA, grać z najlepszymi, ale nie chcą ciężko pracować. Zanim dostałem się do ligi spędzałem mnóstwo czasu w siłowni, prawie tam zamieszkałem. Na okrągło grałem w kosza. Uwielbiałem NBA i Micheala Jordana, ale nawet nie myślałem o graniu w NBA. Chciałem być najlepszym graczem, jakim mogłem się stać.
Wywiad przeprowadził Przemek Opłocki, który odpowiada za projekt „OPOwieści z NBA”. Zapraszmy na jego profil na Facebooku, Twitterze, Instsgramie oraz YouTube.
Pełna rozmowa dostępna tutaj: