Dobra wiadomość jest taka, że nie jest to uraz kończący sezon. Zła, że Steph Curry wypada z gry na kilka tygodni, a kilka tygodni w nomenklaturze NBA oznacza, że nie do końca wiadomo jak poważny jest to uraz, ile zajmie leczenie i rehabilitacja, bo kilka to zarówno trzy, jak i siedem, a bez niego Warriors mogą mieć poważne problemy w uzyskaniu miejsca w pierwszej szóstce, aby uniknąć play-inów. Na razie oficjalne stanowisko mówi, że za dwa tygodnie Steph zostanie poddany ponownemu badaniu i wtedy powinno być wiadomo jak długo jeszcze potrwa jego przerwa od gry.
Steph Curry doznał urazu w środowym meczu przeciwko Indiana Pacers. Niefortunna sytuacja miała miejsce pod koniec trzeciej kwarty. Curry próbował pomóc w obronie i podczas wjazdu jednego z rywali położył rękę na piłce. Nie był w stanie jej rywalowi zabrać i w momencie, gdy odpuścił, na jego twarzy pojawił się grymas bólu sugerujący, że doznał kontuzji. Na powtórkach widać, że kiedy trzymał rękę na piłce to w pewnym momencie jego ramię wygięło się, a raczej skręciło w nienaturalny sposób. Od razu opuścił parkiet i udał się do szatni.
Warriors przegrali z Pacers 119:125, a Steph mimo że opuścił boisko pod koniec trzeciej kwarty, to i tak miał już na swoim koncie 38 punktów (11/19 z gry, w tym 5/10 za 3) oraz siedem zbiórek, siedem asyst i dwa przechwyty.
Curry w tym sezonie zagrał w 26 spotkaniach (opuścił tylko trzy mecze) i rzucał średnio 30 punktów przy skuteczności 43% w rzutach z dystansu, a za dwa aż 59%. To wyraźny wzrost w porównaniu do poprzedniego sezonu, kiedy z dystansu trafiał 38%, a za dwa 53%.
W ostatnich trzech sezonach Warriors mają bilans 96-57 z Currym w składzie i 10-20 bez niego.
W czwartek Curry przeszedł dokładne badania w tym rezonans magnetyczny. Jego wyniki nie zostały upublicznione, ale Shams Charania z The Athletic napisał na Twitterze, że Steph zostanie poddany ponownemu badaniu za dwa tygodnia. To z jednej strony dobra wiadomość, bo nie jest uraz bardzo poważny, taki kończący sezon. Z drugiej jednak, uraz barku można leczyć kilka tygodni, a nawet miesięcy, dlatego te dwa tygodnie nie brzmią optymistycznie, bo to może być dopiero początek przerwy Stepha.
Mistrzowie NBA z bilansem 14-15 zajmują dopiero 10. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. We własnej hali mają imponujący bilans 12-2 (najlepszy w całej NBA wspólnie z kilkoma drużynami), ale wyjazdach Wojownicy przegrywają niemal wszystko. Bilans 2-13… gorszy mają tylko Orlando Magic, którzy wygrali zaledwie jedno spotkanie na wyjeździe.
Pod nieobecność Curry’ego więcej minut otrzyma Jordan Poole, który wbrew pozorom dobrze radził sobie, kiedy grał w pierwszej piątce. Problem jednak w tym, że Warriors są w trakcie serii meczów wyjazdowych. W piątek grają w Filadelfii, a potem w Toronto i w Nowym Jorku (z Knicks i z Nets).
Poole jako gracz pierwszej piątki (Starter – 10 razy w tym sezonie) zdobywał zdecydowanie więcej punktów, niż jako rezerwowy, co widać na poniższej grafice.
Co teraz powinni zrobić Warriors? Obecna w studiu ESPN Becky Hammon stwierdziła, że oprócz patrzenia na Poole’a i innych graczy, to Golden State powinni zacząć bronić, szczególnie na wyjazdach. Tim Legler przyznał, że Curry jest graczem, który skupia na sobie najwięcej uwagi obrońców w historii NBA nawet, kiedy nie ma piłki w rękach. Nie da się go zastąpić. Poza tym kiedy przebywa na boisku to Warriors rzucają 120 punktów na 100 posiadań, a kiedy go nie ma, to ta liczba spada aż o 20.
Zawsze aktualną tabelę NBA znajdziesz tutaj, a więcej moich artykułów tutaj.
Czy wiesz, że dziś w sklepie Zalando Lounge: https://tidd.ly/32D2Dls – ruszyła wielka wyprzedaż adidasa? Buty adidas, kurtki i bluzy za połowę ceny! Warto sprawdzić, bo wybór jest bardzo duży.
Michał Pacuda na Instagramie – https://www.instagram.com/pacuda/
Michał Pacuda – http://twitter.com/Pacuda
PROBASKET – https://twitter.com/probasketpl
Grupa dyskusyjna PROBASKET – https://www.facebook.com/groups/probasketpl/
PROBASKET na Facebooku – https://www.facebook.com/probasketpl/